Co sądzisz o blogu ?

czwartek, 5 lipca 2012

Rozdział 33

Po niedługim czasie znaleźliśmy się w centrum handlowym .
To musiało bardzo śmiesznie wyglądac pięciu facetów krążących wokół półek i szukających sukienek .Po jakimś czasie znaleźlimy coś , jednak ona nas wyśmiała i wybrała koszulki jeansy trampki i full capy
-Czy ty na pewno nie jesteś ze mną spokrewniona ?-zasmiałem się
-No wątpię -zaśmiała się
Gdy przebierała się w bluzkę na ramiączka i obracała się zauważyłem wielkie szramy na plecach .
- Ja pierdole co to jest ?-zapytałem pierwszy po tym jak wszyscy zszokowani wpatrywaliśmy się w plecy Alice .
Dziewczyna spojrzała na nas każdego z osobna lustrowała wzrokiem a potem wróciła do przebieralini i się rozpłakała .
-Chłopaki idźcie kupic shake a ja z nia pogadam i dogonimy was.
Oni pokiwali głowami i odeszli ja za to odczekałem chwile i postanowiłem zwrócic się do Alice
-Ej mała nie płacz , nie chciałem ci sprawic przykrości
-Wiem , ale to trudne . Wyglądam jak potwór .
-Nie prawda jesteś sliczną młodszą siostrą
-Dzięki-powiedziała wpadając mi w ramiona .
-Chodź mała czekają na nas z shakami
Więc poszliśmy zapłacic za rzeczy a potem do chłoapków i do parku .
Gdy już usiedliśmy na trawie , tworząc jakieś kółko różańcowe Alice odezwała się a to co powiedziała zszokowała nas drugi raz tego dnia
-Ta kobieta to wariatka , myślała że jestem dzieckiem szatana czy coś takiego bo urodziłam się  06.06.1996 i dlatego się na mnie uwzięła i kazała mi wszystko sprzątac i wgl
Ona kazała mi szczoteczką do zębów szorować podłogi a gdy tego nie chciałam robić przypalała mnie papierosem albo biła pejczem . Wiesz jak to boli ? Rozrywa skórę. Mówiła że dnie na kolanach na rozgrzanym węglu mnie oczyści . Przez prawie 7 lat byłam traktowana jak szmata .
Po  jej ostatnim słowie zapadła długa cisza.
Wszyscy próbowaliśmy zebrać myśli by powiedzieć sensowne zdanie .
-Nie chcę litości , chciałam wam tylko wyjaśnić . Nie umiałabym zachować przed wami tego w tajemnicy .
Max i reszta spojrzeli znacząco na mnie , czyżby myśleli , że ja dam radę coś powiedzieć .
Wzrok Toma wyrażał "Wykaż się ojczulku !"
-Yyy...-szukałem odpowiednich słów-Trzeba będzie coś z tym zrobić .
-Nie ja nie chce-powiedziała Al ze łzami w oczach
-Ale ona musi za to odpowiedzieć !-powiedziałem stanowczo
-Nie błagam , proszę Nath nie !
-Za to ja proszę cię abyś to przemyślała , chcesz żeby ona robiła to innym dzieciom , żeby tak cierpiały .Tym bardziej , że nad tobą nie ma już władzy.
-Sama nie wiem . Skończmy ten temat .
-Dobrze , ale ja do niego wrócę wierz mi .Wiesz , że źle określiłem twój wiek .
-To myślałeś , ze ile niby mam
-Nooo góra 13 -odparłem
-A tu hot 16 !-zaśmiał się Jay
-Hahahha -Alice wybuchła śmiechem , zarażając nas wszystkim nim .
Po seri żartółw i wygłupów mieliśmy zbierać sie do domu , gdy powiedziałem do dziewczyny
-Chciałbym ci kogoś przedstawić
-Kogo ?
-Moją dziewczynę
-O super !
-Tylko , że ona jest w śpiączce.
-Współczuje ci -powiedziała przytulając mnie -Nath ?
-Tak-odparłem
-A mogę zmienić nazwisko , skoro mnie adoptowałeś ?
-No jasne -uśmiechnąłem się -Chodźmy już moja siostrzyczko Alice Sykes , właśnie jesteś w wieku mojej biologicznej siostry
-Poprawka jestem twoją córką -zaśmiała się
-No tak o kurwa szybki byłem -również wybuchnąłem śmiechem a po chwili dotarliśmy do szpitala .


~~~

Hello wreszcie napisałam , wiem , że  kazałam długo czekać , ale nie miałam siły ani entuzjazmu pisać .
Pare rzeczy w moim zyciu się zmieniło , parę spieprzyłam na własne życzenie , resztę niekoniecznie .
Dobra nie bd gadać o sobie .
Mam nadzieję , że ten rozdział jest względny ...i do przeczytania
Dziękuje tym którzy mnie motywowali i wspierali .
Dla was buziaki
Szczególny ded dla :
Mojej mamy Willow za to opieprzanie :**
Baby Em za całą resztę :**