Co sądzisz o blogu ?

wtorek, 27 marca 2012

Rozdział 12

-No bo jest jeszcze jedna sprawa..-zaczął
Nie skupiałam się na tym co mówił , ponieważ zainteresowała mnie dziewczyna idąca za nami i perfidnie gapiąca się na tyłek Nathana , wiedziałam te spodnie będą idealne !
Wiecie co z lekka mnie to bawiło , trochę wkurzało na bezczela patrzyła mu się ...dobrze , że nie na krocze.
-Ann czy ty mnie w ogóle słuchasz ?- zapytał Nath co przerwało moje zamyślenia
-Oj przepraszam , zamyśliłam się -odparłam - Mów już
-Mogł bym dowiedzieć się cóż tak fascynującego odciągnęło cię od mojej zacnej osoby-powiedział po czym wybuchnął śmiechem
-Zaiste mógł byś otóż ta dziewoja idąca za nami zapatrywała się na twoje szanowne cztery litery-odparłam w podobnym tonie
-Really?- zrobił face palm
-Tak a teraz mów, co chciałeś powiedzieć?
-Otóż bardzo chciałbym Ci podziękować za pomoc . Sam bym nie dał rady .
-Luz nie ma za co
-Dobra to ja idę pa -stwierdził po czym pocałował mnie w pliczek już odchodził gdy ja
-Pa baw się dobrze -krzyknęłam za nim
Chłopak wszedł do kina a ja poczułam żal ? Nie wiem ... To było dziwne .
Właśnie miałam się zbierałam gdy postanowiłam iść po szejka ..czekoladowego rzecz jasna . Biały kojarzy mi się ze spermą ...o,O Nie wiem czemu ?
Gdy weszłam zastałam tam Angelikę i Is
-O hej laski - powitałam je
-Witaj myszko powiedziały
-Co tu robicie ?-zapytałam
-No to co zwykle szejk a ty ?-odparła Angelika
-Co taka odstrzelona jakby nowy lumpeks otwierali ?-dodała Is
-Pewnie czatuje na The Walten -zaśmiała się Angela
-Wypraszam sobie to Is za nimi szaleje - oburzyłam się - A Nathowi pomagałam na randkę się wyszykować - dodałam
-A dalej nie wiem po chust się tak odstawiłaś ?-dopytywała Is
-To strój na koncert -oznajmiłam
-Ty nie chodź tak bo paparazzi cię zobaczą i co bd ?- dodała z ironią Angela
-Nie zobaczą - zaśmiałam się
-A widziałaś tą laskę Natha ?-padło kolejne pytanie z ust najwierniejszej
-Zbieramy się co nie ?-powiedziała Angel-Idziesz z nami ?-zwróciła się co mnie
-No tak a co będę robić sama - odparłam
-To chodzmy -przytuliła nas Is
Wyszłyśmy i powoli szłyśmy gdy wyszłyśmy za zakręt gdzie znajdowało się kino i po prostu mnie zamurowało tam stał Nath z kwiatami i starym bookboxem który grał piosenkę
The Wanted -Last to know
-No to kiedy zjawi się twoja wybranka -zagdnęłam przechodząc
-Właśnie przyszła -odpowiedział podając mi bukiet niezapominajek
-Co???- byłam zszokowana
"Wtedy zaczął śpiewać
Zrozumiałbym Cię
Tylko daj mi szansę
Kochać Cię bardziej niż kiedykolwiek będziesz wiedzieć
Nawet jeśli oznacza to, że muszę pozwolić Ci odejść
Z lub beze mnie
Kochanie powinnaś być szczęśliwa
Jeśli wybierasz się w dół inną drogą
Nie zostawiaj mnie, nie mam dokąd pójść
Nie pozwól bym był ostatnim który się dowie
Nie pozwól bym był ostatnim który się dowie

Zabierasz wszystko co posiadam
Wciąż nalewam Ci w połowie pustą szklankę
Jaki jest w tym sens?
Wszystko o co kiedykolwiek zapytałem
Jest tym o czym mówisz, ale to nie wystarcza
Ponieważ to jest prawdziwa miłość "

Mnie wręcz zatkało
-Więc Ann pójdziesz ze mną na randkę ?-zapytał nieśmiało
-Yyyy nie wiem co powiedzieć -odparłam
-Tak lub nie - uśmiechnął się nieśmiało
-Tak głuptasku co mi szkodzi-powiedziałam rzucaąc mu się na szyje
-Dzięki -powiedział do dziewczyn
-Wy wiedziałyście ??-zapytałam
-No jasne -odparły
-To co idziemy?- zadał pytanie po czym złapał mnie za rękę
-Chyba tak pa dziewczyny -powiedziałam
- Pa -odpowiedziały-Miłej zabawy -dodała Angela -puszczajac mi oko

Nie mogliśmy dojść do porozumienia , Nath upierał się nad komedią ja sensacją (dziwne nie powinno być odwrotnie ?)
W końcu poszliśmy na..horror .Kompromis musi być .
Film był przerażający od samego początku ..nie od napisów oczywiście :)
Nath udając , że się przeciąga objął mnie ramieniem - jakiż to stary chwyt
Ja wtuliłam się w niego w najstraszniejszych scenach zakrywając oczy co istotnie bawiło mojego towarzysza .
-Nie zakrywaj oczu-powiedział podnosząc mu pod brudek -są tak piękne jak głębia oceanu
-Yym dzięki-stwierdziłam zmieszana -To ty masz naprawdę cudowny kolor oczy -dodałam
W tym momencie przybliżył się do mnie , jednak ...

~~~

No dodałam udało się ! Chodź bałam się że nie dam rady ^^
I co sądzicie ? Zależy mi na waszej opinii kochani :**

poniedziałek, 26 marca 2012

Rozdział 11

Powoli szłam w stronę pokoju widzeń , powoli ...nie wiem czemu do momentu wejścia byłam pewna swej decyzji , lecz gdy drzwi się otworzyły i zobaczyłam Patricka mojego przyjaciela , sąsiada ...osobę najbardziej zaufaną i przypomniałam sobie wczorajsze zajście miałam tak mieszane uczucia było mi go z jednej strony żal z drugiej chciałam żeby gnił tam do końca życia ...
Takie sprzeczności . Czy to możliwe ?
Ściany były koloru sraczkowatego...zgniły zielony ... na środku stał stół z dwoma krzesłami do rozmów face to face ...było też okno z kratami . Przy wejściu stał policjant ... Niepewnie rozejrzałam się po pomieszczeniu , mój przyjaciel ,jak dotychczas myślałam , siedział skulony na krześle , podeszłam naprzeciw niego ,on podniósł głowę
-Po co przyszłaś ?- warknął
-A jak myślisz ty ...-zawiesiłam się - Co jak co , ale wyjaśnienia mi się należą
Wtedy poczułam łzy wielkości grochu napływające do oczu. Usiadłam .
-Przepraszam - szepnął
-Tylko tyle ? - zapytałam oburzona - Na tyle cię stać ? Po tym co mi zrobiłeś ? Wierzyłam ci , ufałam , byłeś dla mnie jak brat- mówiłam jednym tchem
-No właśnie jak brat -zakpił
-Co mam przez to rozumieć ?-zapytałam oszołomiona tym jednym prostym zdaniem
-Nie wiesz ?-ironizował - No Andy głupia nie jesteś , ślepa tym bardziej..pomyśl - dodał
-Nie rozumiem o co ci chodzi ! Ty skurwielu chciałeś mi zmarnować życie !
-Chyba będę musiał ci to wytłumaczyć - odparł szeroko się uśmiechając , co we mnie powodowało buzujące emocje miałam ochotę wstać i mu przypierdolić ...nie przywalić , dowalić po prostu najzwyczajniej w świecie przypierdolić ..
-Ja cię kocham i bynajmniej nie jak siostrę - wypowiedział akcentując słowo "kocham"
- I to dlatego ? - zapytałam - Myślałeś , że co ?- spuścił głowę -No powiedz coś ty sobie myślał , że jak mnie ZGWAŁCISZ -podkreśliłam specjalnie to wstrętne słowo - to rzucę ci się na szyję . Czy cb popierdoliło ?
-Nie ..nie wiem ..ja naprawdę nie chciałem wstał aby mnie przytulić
-Nie -odepchnęłam go -Teraz to wal jedyne co czuje to obrzydzenie-po czym strzeliłam mu z plaskacza-A teraz mogłabym wyjść ?-pytanie to skierowałam go funkcjonariusza -Nie chce tego śmiecia widzieć.
-Dobrze , proszę
Po wyjściu padłam w ramiona Nathana płacząc niczym rozżalone dziecko...było mi wszystko jedno , tak też wychodziliśmy z komisariatu ...Nath zaprowadził mnie do samochodu .Gdy już usiadłam na miejscu pasażera on ukucnął przy drzwiach
-Mówiłem , że to nie jest dobry pomysł -stwierdził ocierając mi wierzchem dłoni łzy z policzka
-No tak -mówiłam w tonie pięciolatki - jeszcze mnie potępiaj
-Nie potępiam ,chce zrozumieć -powiedział patrząc na mnie swoimi zielono-niebieskimi oczyma , najpierw na talię a potem coraz wyżej aż nasze spojrzenia spotkały się
-Dziękuję - powiedziałam po czym go przytuliłam , tak cudownie pachniał
-Co on ci powiedział ?-zapytał wkurzony
Wybuchnęłam śmiechem- Miłość , ze to z miłości ..bo go nie zauważałam
-Szczyt bezczelności , niech się cieszy , że siedzi w pace.
-Dobra koniec już - zarządził - Jedziemy za zakupy
-Yyyy?
-No tak -potwierdził
Po okrążeniu samochodu , wsiadł i ruszył z impetem po 10 minutach jazdy byliśmy an miejscu.
Weszliśmy do wielkiego centrum handlowego ..
-Po co tu przyjechaliśmy?- zagadnęłam
-No bo wiesz -powiedział lekko zmieszany - Chcę zaprosić dziewczynę na randkę i potrzebuję ciuchów
-Aaaa no dobra . Zakupy żywioł kobiet -zaśmiałam się-Ładna jest
-Tak bardzo -odpowiedział rozmarzony
-A fajna ?
-Też - dodał
-A ...-miałam zadać kolejne pytanie
-Dobra koniec przesłuchania ! Idziemy . A wgl mogłabyś tez coś sobie kupić za 2 tygodnie koncert
-Już - zdziwiłam się -Na serio ? O matko boska -mówiłam przerażona
Po jakiejś godzinie wybrałam dla niego rurki w kolorze beżu , przyznam się , że chodziło o to jak układały się na jego tyłku do tego białą koszulę i krawat czarny zestaw uzupełniały buty czarno-biało-beżowe Nike wyglądał odlotowo .
Sobie kupiłam czerwone szpilki do tego sukienkę czarną z tiulem lekko bombkową oraz czerwone kolczyki dłuższe .Oboje zadowoleni z zakupów wróciliśmy do domu ...Najpierw do mnie
-Ej weź się ogarnij to dla otuchy przyjdę i zabiorę cię na spacer ..no wiesz boje się .Mozesz założyć tą sukienkę bo ciekaw jestem jak wyglądasz
-Dobra luz o której mam być gotowa ?
-Około 17 , dobrze ?
-Jest 16.00 czyś ty na głowę upadł czy niżej ?
-Dasz radę , wierzę w ciebie pa :*
-Pa:*

Po szybkim ogarnianiu się , o dziwo udało mi się wyszykować na podaną godzinę ...Punktualnie o wyznaczonej godzinie usłyszałam dzwonek do drzwi ..szybki look w lustro ..Bomba !
-No hej- powiedziałam
-Hej -odparłam ze spuszczoną głowę
-Wyglądasz ...- zaczął
-Ładnie ?-zapytałam
-Pięknie-dokończył
-Chodźmy bo potem się spóźnisz na randkę - zaśmiałam się , chodź poczułam ukłucie w sercu
-Yhym - odparł tylko
Po jakiejś godzinie spacerowania wylądowaliśmy przed kinem
-To co na ciebie pora ?-zadałam mu pytanie
-Niby tak - uśmiechnął się-Bo wiesz jest jeszcze jedna sprawa ...

~~~~
Ja to robie po to żebyście chciały czytać
A tak wgl rozdział dla rodzinki z bloga Rev ..:***
Chciałabym wymienić ale boje się pominąć kogoś !
A więc rodzina to jedna z najlepszych rzeczy jakie mnie w życiu spotkały , bez was nic nie było by takie same .Kocham was !

niedziela, 25 marca 2012

Rozdział 10 (!!)

Ten głos ...na początku nie skojarzyłam , po chwili gdy się nachylił a potem lizał mój polik ...miałam już prawię pewność w dodatku perfumy to był ..nie to nie możliwe ...nie to na pewno był Patrick
-Patrick czemu mi to robisz?- zapytałam przestraszona
Chwile zdezorientowała go myśl , że wiem kim jest ...ten moment kiedy stracił pewność i odsunął nóż ...
-Teraz albo nigdy -pomyślałam , byłam na tyle zdesperowana, że było mi wszytko jedno ...
Adrenalina pozwoliła mi zebrać myśli i siłę odepchnąć go , kopnąć w krocze i biec na ulicę ...
Moim szczęściem jechał patrol policji ..widok mój musiał być przerażający do tego prawie rzuciłam im się na maskę..szybko zatrzymali się
-Halo proszę pani co się stało ?
Ja nic tylko płakałam
-Niech pani powie!- powiedział drugi- stało się coś? Ktoś coś pani zrobił
-On...mnie ..chciał..to straszne ..czemu ..przecież się przyjaźnimy -mówiłam przez łzy
-Gdzie on jest - powiedział policjant
Pokazałam ręką w ulicę a ten pobiegł drugi został ze mną
-Czy powie mi pani więcej ?Wiem , że to trudne
Na te słowa i przypomnienie wydarzenia zaczęłam płakać jeszcze bardziej
-Ma pani do kogo zadzwonić?- zadał kolejne pytanie
Odruchowo wyjęłam telefon i zadzwoniłam pod pierwszy numer , ten okazał się być numerem Nathana , nie byłam w stanie mówić więc policjant zabrał mi telefon ja stałam z jego kurtką na ramieniu i słyszałam tylko ich rozmowę w tej chwili zwrócił się do mnie pani godność
-Anna ..Anna Nowak
Wtedy zobaczyłam Patricka prowadzonego w kajdankach , posyłam mi mordercze spojrzenie a ja czułam się poniżona , brudna .
-No więc panie Sykes przyjedzie pan ? Mamy tu próbę gwałtu , dobrze by było żeby ktoś się nią zaopiekował
Gwałt ? To słowo brzydziło mnie zawsze , nie spodziewałam się , że i mnie może spotkać
-Tak dobrze to czekamy .
Po jakiś 10 minutach , które dla mnie trwały wieczność przybył Nathan , gdy mnie zobaczył był z jednej strony przestraszony z drugiej wściekły .
-Gdzie jest ten skurwysyn ?- zapytał funkcjonariusza
-W radiowozie ,a panu racze się uspokoić i zabrać dziewczynę do domu .- uspokajał go - A pani czy mogłaby się stawić jutro na wyjaśnieniach
-Postaram się -powiedziałam już spokojniej - Nathan zabierz mnie stąd
-Już jedziemy - powiedział przytulając mnie
Oddałam kurtkę i wtedy dopiero Nathan był przerażony ..
-Zabieram cię do nas - stwierdził
-A nie mogę do siebie ?- zapytałam
-Nie ! Tak bd bezpieczna przy nas ..przy mnie chłopaków nie ma ..Nie bój się-powiedział tonem nie znoszącym sprzeciwu .
Gdy dotarliśmy na miejsce , spojrzałam w lustro byłam cała potargana , rozmazana , podrapana , na skroni miałam krew , pod okiem będę mieć siniaka ...
-Mogę skorzystać z łazienki
-Jasne - powiedział - Tu masz ręcznik .
-Dziękuję - odpowiedziałam
-Poczekaj dam ci jakieś moje ciuchy bo w tym nie bd
Po chwili przyniósł mi szare dresy i koszulkę z nadrukiem, ja poszłam pod gorący prysznic , szczoteczką szorując ciało ... Chciałam zmyć ten wstyd i wstręt ...
Po jakiejś półgodzinie wyszłam z łazienki , Nathan siedział w salonie dalej zdenerwowany .
-Zrobiłem kakao . Chcesz?
-Tak poproszę - próbowaliśmy nawiązać normalną rozmowę
Po chwili siedzieliśmy na kanapie .
-Jak to się stało ?- zapytał chłopak
Spojrzałam mu w oczy , były szklane ...sama też miałam ochotę płakać
-Postanowiłam przejść siś , potem ktoś mnie wciągnął i zaczął rozbierać miałam nóż przy gardle , rozpoznałam po głosie mojego "przyjaciela" ..boże znam go całe życie ...- przy tych słowach już płakałam- udało mi się uciec spotkałam policjanta a resztę znasz
-To straszne...jaki skurwiel - mówił w miarę spokojnie
Potem siedzieliśmy jeszcze trochę ale w końcu zasnęłam , Nath siedział przy mnie aby mnie pilnować..
Rano już się przebudzałam i słyszałam jak Nathan opowiada chłopakom o wydarzeniach z wczoraj, potem postanowiłam , iż nie ma sensu udawać
-Cześć -powiedziałam zmieszana- wiem , że wiecie ...przepraszam , że się wprosiłam
-Nie ...chyba byśmy zabili Nathana jakby cię zostawił w domu samą -powiedział Max
Po zjedzeniu śniadania , postanowiliśmy jechać do mnie żebym mogła się przebrać a potem na policję , po złożeniu zeznać zadałam pytanie do komisarza
-Czy ja mogę z nim porozmawiać ? Chce wiedzieć czemu ?
-Pewna pani jest - zapytał
-Ania to dobry pomysł -zapytałam Nath
-Myślałam nad tym - powiedziałam
-Jak pani chce -powiedział komisarz

~~~~
Napisany 10 rozdział OMG !!
Komentujcie :***
Pewnie lekki szok dla was , ze to on jest sprawcą

sobota, 24 marca 2012

Rozdział 9

-Nathan ? - szepnęłam dotykając wierzchem dłoni jego polika - Nath śpisz ?
W odpowiedzi dostałam jakieś
-Mrrrym
Stwierdziłam , że jednak śpi więc przytuliłam się zamykając oczy już na wpół spałam gdy poczułam lekki pocałunek w czoło niestety byłam już na tyle zmęczona , że nie miałam siły zrobić bulwersa .
Czułam się dobrze w jego ramionach , jak ze starszym bratem .
Rankiem obudził mnie zapach parującej kawy i Nathan śpiewający
"Turn the lights out now
Now I'll take you by the hand
Hand you another drink
D-D-D- DRINK IT IF YOU CAN"
Ociężale otworzyłam oczy , patrząc na niego rozmarzonym uśmiechem
-Dzień dobry -powiedziałam
-Witam cię królewno - uśmiechnął się - podano do stołu
Dopiero teraz spostrzegłam , że na stole leżały tosty i jajecznica
-O matko ! Oszalałeś ?
-Czemu ?
-No to ty jesteś gościem i jeszcze mi śniadanko robisz.
-No to za przenocowanie . W ogóle dziwne że nikt nie dzwoni- udawał głupiego
-Wczoraj a w sumie dzisiaj około 3.00 dzwonił Jay , nie obrazisz się , że odebrałam nie budząc cię?-podtrzymywałam ten ton
-Nie no co ty wgl .
-To dobrze .
-No na mnie czas -powiedział wstając
-Yhym , no tak
-pa - powiedział całując mnie w polik
-Pa - odparłam - wiesz co ? Pewnie jesteś świetnym starszym bratem
- Chyba nie ...tyle mnie w domu nie ma - powiedział smutno -Zadzwonię ok ?
-Spoko

Gdy poszedł zrobiło się jakoś pustko , pozmywałam naczynia , wskoczyłam pod prysznic potem trochę pobiegałam i usiadłam do laptopa czytając polskie strony w pewnym momencie natrafiłam na świetne opowiadania o THE WANTED z każdym kolejnym byłam coraz bardziej ciekawsza jacy są naprawdę ...
Opowiadania były wciągające i genialne ...
Potem zasiadłam do pianina grając Christine Perri "Jar of Hearts" miałam ochotę ryczeć i najlepsze było to , że nie miałam pojęcia z jakiego powodu ...
Czas na rozmyślaniu i graniu na przemian minął mi aż do wieczora..
Potem postanowiłam iść na spacer szłam powoli mijając ludzi i budynki gdy nagle świat stał się niczym klatki z film : poczułam jak ktoś siłą wciąga mnie do ciemnej ulicy , ręką miałam zatkane usta , potem ostry ból w skroni i usiłowanie złapania powietrza , nóż przy gardle oraz rozdzieranie moich ubrań , płakałam próbowałam szarpać się i uciekać
-Zamknij się mała dziwko !- ktoś nachylił się nade mną na kilometr czuć było alkohol , jednak bardziej zdziwiło mnie to , że znałam ten głos ...

~~~
No i skończone !
Krótko ponieważ w następnym bd o wiele ciekawiej ;))
Jak sądzicie ?!
LSD coś dla cb było ..;D
Poszukałam , poszukałam i zmieniłam otóż
KAŻDY KTO WCHODZI MOŻE DODAĆ KOMENTARZ !!!!

piątek, 23 marca 2012

Rozdział 8

Nathan przybliżał się do mnie coraz bardziej przybliżał , a w mojej głowie kłębiło się miliom myśli na sekundę . Miałam ochotę krzyczeć "O MATKO BOSKA . CO JA PACZE?"
Oczy Nathana i moje dzieliły centymetry , byłam wręcz pewna , że chce mnie pocałować jednak on wyciągnął chusteczkę i wytarł mi buzie pod wpływem jego dotyku odskoczyłam , chwile później żałowałam swego ruchu ponieważ odruchowo się zarumieniłam a Nath się uśmiechnął
-Ubabrałaś się .
-Niezdara za mnie -powiedziałam patrząc w ziemię
-Ej ty - zagadnął chłopak podnosząc mój pod brudek- Przepraszam nie chciałem cię zawstydzić .
-Nie no lajtowo - puściłam mu oko - To co robimy ?
-Nie wiem jakieś pomysły?
-Z reguły po jedzeniu biegam .
-O widzisz trochę zdrowego ruchu nie zaszkodzi -stwierdził
-No to chodź- mówiłam ciągnąc go za rękę
Szybko wyszliśmy z domu , ja zamknęłam go i pobiegłam krzycząc
-Dogoń mnie ! Jeśli potrafisz ?
-A co z tego będę miał ? -zapytał biegnąc
-No nie wiem...satysfakcję - zaśmiałam się
Biegłam przed siebie , chwilę potem znalazłam się w lesie nawet nie wiem kiedy znalazłam się na ziemi leżąc na miękkiej trawie nade mną znajdował się szanowny kolega Nathan trzymający mnie w pasie
-No i co teraz skarbie ?- powiedział
-Nic - odparłam ,szybko przeturlałam się tak , że znajdował się na dole -Dobra koniec fil czeka - po tych słowach podarłam mu rękę aby mógł wstać a on kępą trawi rzucił mi trafiając w dekolt
-O nie kochany ! Tak się bawimy ?- spojrzałam unosząc brew - A masz - po czym oddałam mu tym samym.
To nie było zbyt mądre ani dojrzałe jednak czasem można zabawić się niczym dzieci .
Potem poszliśmy jeszcze na spacer , gdzie od rozmów o koncercie i tego co i jak przeszliśmy do gustów i upodobań oraz muzyce .
Miłe spędzanie czasu w lesie trwałoby nadal gdyby nie to , że powoli robiło się ciemno ...
-My tu gadu-gadu a tu noc się robi !- powiedziałam
-Nawet nie wiem kiedy to minęło - odpowiedział
Złapałam jego rękę natomiast drugą pokazałam w niebo
-Zobacz jakie gwiazdy .- dodałam rozmarzona
-Piękne .Ile ich jest ?- zapytał
-Nie mam pojęcia ale mam ochotę tańczyć !- zaśmiałam się- Chyba już mnie popieprzyło do reszty .
Próbowałam wyciągnąć rękę , jednak Nath jednym pociągnięciem sprawił że znalazłam się w jego ramionach i bujałam się z nim do cicho nuconej melodii .
Chwila ta miała w sobie pewną magię . Nie wiem ile to trwało , jak dla mnie mogłoby dłużej ...
Moment gdy głowę oparłam o jego klatkę , wdychając zapach perfum , trawy i czegoś jeszcze , gdy spojrzałam w jego oczy błyszczące niczym gwiazdy nad nami ..było w tym coś magicznego .
Nie pamiętam jak wróciliśmy do domu , ani momentu włączenia filmu na DVD bodajże "Szkołę uczuć" jakiś melodramat ...nie bardzo skupiałam się na otoczeniu ..jadłam popcorn (?). Mniej więcej w połowie filmu mojego niezmordowanego towarzysza dopadło zmęczenie . Przykryłam go kocem i spojrzałam na zegarek 3.40 sama też poczułam się dość przemęczona dzisiejszymi wrażeniami . Zastanawiał mnie fakt gdzie mam się położyć moje rozmyślania przerwał telefon ...Nathana leżący na stoliku dzwonił Jay , postanowiłam odebrać
-No stary gdzie ty kurwa jesteś ?
-Hej Jay tu Anna , Nathan śpi ...oglądaliśmy film .
-A dobra to sorry na razie
-No pa
Rozmowa była krótka , ale treściwa .
Ponuciłam jeszcze piosenki The Wanted , powinnam je umieć jako ich support umyłam zęby .położyłam się obok Nathana przykrywając się kocem chwile później ramieniem mnie przygarnął , nie protestowałam w końcu śpi..
Po chwili jednak zobaczyłam , że ma przymrużone oczy...
~~~~

Jak tam sądzicie ?
Pamiętajcie zależność
Komentarze - rozdziały !
Kocham was ! <3
Wariatka mój promyczku .! Wróciłaś !!!:***

środa, 21 marca 2012

Rozdział 7

Do pomieszczenia niczym burza wparowała cała grupa ...
Moja mina wykazywała lekkie oszołomienie
-Ej kotku a duet ?- zapytał Jay
-Ty misiaczku nie pozwalaj sobie . No nie było , tyle mi kazaliście śpiewać , że zapomniałam .
-Dobra no to jeszcze to i zobaczymy .Kto śpiewa z Ann ?
-Nie wiem - wzruszył ramionami Tom
-Hmmm..-zamyślił się Siva -Może ...
-Nathan !-dokończył Max
-Czemu ja ?-oburzył się chłopak
-A nie chcesz ? -padło pytanie ze strony Jaya - patrzysz tak maślanymi oczkami na nią
-Halo! Ja tu jestem - dopowiedziałam
Ewidentnie mnie nie zauważali , tak byli przejęci swoja burzliwą dyskusją
-A poza tym jesteś najmłodszy - dodał Tom
-No dobra - zgodził się Nath - Jaka piosenka ?
-Got to love you -wykrzyczeli równo
Spojrzałam na chłopaka , on posłał mi zmieszany uśmiech.
I szepnął
-Zabije ich
Piosenka rozbrzmiała , Nath zaczął "śpiewać"(to bardziej rap ale ciii)
Ja, najpierw nieśmiało a potem coraz odważniej tańczyć . W połowie zachowywaliśmy się jakbyśmy śpiewali do siebie , wygłupialiśmy się ..ja złapałam go za ramie i powoli chodziłam wokół niego ...aż oczy mu się świeciły.Gdy utwór się skończył , reszta grupy zza sofy wyciągnęła plakietki z napisem "WYGRAŁAŚ ". Tak bardzo się cieszyłam , że każdy z nich dostał po buziaku i przytulasie . Podałam ich agentce Jane swój numer a sama żegnając się wychodziłam z sali ..
Właśnie miałam wychodzić z budynku gdy za mną wybiegł Jay...(?)
-Hej ! Mogłabyś poczekać?!-krzyczał
-Tak, jasne. -powiedziałam -Chciałeś coś ?
-Yyyy w sumie to tak . Nathan się pyta czy możesz poczekać ... bo chce cię odprowadzić a rozmawia z Jane.
-I po to ty biegniesz ..niech sam się fatyguje - odparłam
-Już nie udawaj takiej ostrej -zaśmiał się - W gruncie rzeczy pewnie jesteś miła
-Pewnie ?- zapytałam unosząc brew
-No pod tą skorupą fałszywej pychy - uśmiechnął się życzliwie- No to poczekasz?
-Tak a jedną z gwiazd , która marzy o jednorazowym numerku . O co to , to nie...
-Serio go nie znasz. A pozory mylą, wiem wydajemy się tacy . To nie prawda ...za młodego mogę ręczyć rękoma .
-No dobra . Tylko niech się streszcza - tym razem to ja posłałam uśmiech
-Dobra powiem mu - Jay mówił biegnąć
Nie czekałam długo, za chwile pojawił się i Nath
-To co idziemy ?- zapytał
-Tak - odparłam rozmasowując ramiona mimo wakacji było dość chłodno , chodź rano pogoda była wręcz idealna
-Zimno ci ?- zagadnął mój towarzysz
-Trochę - odpowiedziałam
-Trzymaj - bez słowa zdjął swoją kurtkę i podał mi
-Nie trzeba -zarzekałam się
-Mam rozumieć , że wolisz przytulenie ?- uśmiechnął się seksownie
-Nie to ja jednak wole kurtkę , wiesz ?- obróciłam to pytanie w żart
Po drodze trochę rozmawialiśmy . Okazało się , że mamy podobne poczucie humoru ..
Nathan opowiadał mi o tym co chłopaki potrafią odwalać , nawet nie wiem kiedy doszliśmy do domu .
-Dobra to teraz wiem ,że bezpiecznie trafiłaś do domu . Mogę iść pa powiedział całując mnie w polik - Do zobaczenia
-Nathan a kurtka ?
-No tak , dzięki -już miał odchodzić
-Wiesz co...-zaczęłam - I tak siedzę sama w domu więc powinnam wynagrodzić ci próbę zabicia . Chcesz wpaść na spaghetti ?
- Pewna jesteś , że nie zrobi ci to kłopotu ?
-Nie , mama z siostrą są u babci przez tydzień .Wchodź.- powiedziałam otwierając drzwi i gestem ręki pokazując aby śmiało wchodził
-A tata ?- padło kolejne pytanie
-Nie żyje, będziesz dalej prowadził to przesłuchanie ? Spokojnie nic ci nie zrobię
-Jak obiecujesz to dobrze .
-Obiecuje -powiedziałam wywracając oczyma
Chłopaka zaprowadziłam do salonu a sama zmierzałam ku kuchni
-Czuj się jak u siebie- rzuciłam przez ramię
-Dobra a mogę ? -zapytał pokazując na pianino
-Jasne . To mój prezent urodzinowy . Chcesz kawę albo herbatę ?
-Kawę poproszę
Chłopak zasiadł do instrumentu za chwilę spod jego palców wyłoniły się prześliczne dźwięki ...
Można by się rozmarzyć , po chwili rozpoznałam piosenkę "Lie to me " .
Aby odgonić myśli od grającego w moim salonie gwiazdora włączyłam radio leciało właśnie
"Turn Me On " Nicky Minaj . Wstawiłam obiad oraz wodę na kawę ...
Bardzo lubiłam tą piosenkę i nie ze względu na błyskotliwy tekst ...Tytuł znaczył "Podnieć mnie "
a na rytm ,był wpadający w ucho ..
Nawet nie zauważyłam stojącego w drzwiach Natha , śpiewałam sobie refren pilnując sosu ...
- Ty serio ?- zapytał
To mnie z lekka przestraszyło
-Ale co ?-zapytałam oszołomiona
-Z tym refrenem ?- po raz kolejny posłał mi zabójczy uśmiech
-Tak ..a co ? Chętny jesteś ?
-Możliwe .
-Mógłbyś chwilę popilnować ? Poszłabym się przebrać ...
-Po co w tym dobrze
-W coś wygodniejszego- uściśliłam
-Tak jasne
Szybko poszłam do siebie , przegląd szafy...w co się ubrać ? Wybrałam czerwone rurki pasujące do koloru paznokci oraz białą bluzkę z nadrukiem Merlin Monroe, poprawiłam jeszcze włosy i make -up szpilki zamieniłam na trampki i mogłam zejść z powrotem ...
Chłopak w tym czasie zrobił kawę i nakładał na talerze spaghetti miał szczęście , że naczynia były w zmywarce nie wyjęte .
-O jak miło , ale to ty jesteś gościem
-Oj tam - odpowiedział
Zasiedliśmy do posiłku ,mieliśmy zamiar oglądać horror który wypożyczyłam..
-Nathan ..?
-Tak - spojrzał na mnie
-Zagrasz jeszcze raz tą piosenkę , ładna była
-Dzięki jasne ..mogę nawet zaśpiewać jak chcesz ?
-Tak poproszę
Chłopak wstał od stołu ..
-Poczekaj zjedź !
-Nie za gorące
Zasiadł do pianina i zabrzmiały nuty za chwilę do tego już prawie idealnego momentu doszedł jego niesamowity głos ...

"So kiss me and tell me I'm the one
There's no other, no other one you want
Baby, kiss me, make sure you close your eyes
Or we fall down
Yes, we fall down

Don't say it's all for the better

Oh, I need you to lie, to lie to me
ill stand for the greatest pretender
I know you won't die for me
but say you will
Just lie to me, to me

Now I can see, you bite your lip when you look at me
One word, you say, and everything has given you away
Let's close our eyes and save the truth for one more night
Or I fall down
Or I fall down"
Ten moment podobał mi się najbardziej , po zakończeniu chłopak wstał i ukłonił się
-Wow to było świetne
-Oj już nie przesadzaj - odparł skromnie , chyba jednak nie był taki jak myślałam . Wydawał się być naprawdę miłym chłopakiem
Gdy znowu zaczęlismy jeść w pewnej chwili Nathan patrząc na mnie zaczął przybliżać się do mnie i...

~~~~

Lie to me specjalnie dla LSD ona wie że to dla niej :))
Kocham !:***

Wystarczy komentować , aby były rozdziały !!!

poniedziałek, 19 marca 2012

Rozdział 6

I zobaczyłam dwóch napakowanych ochroniarzy miałam ochotę zwiać , rozejrzałam się ...nie było nikogo więcej .
-Dzień dobry , przepraszam to tu odbywa się przesłuchanie ..?-nie dałam rady dokończyć ponieważ jeden z nich mi przerwał
-Tak to tu , prosimy chwilę poczekać , dobrze ?- zapytał
-Oczywiście -przytaknęłam - Czy mogę ? -pokazałam na kanapę
-Jasne siadaj -odpowiedział drugi
Potem chwilę z nimi rozmawiałam o bzdurach , pytali się mnie czy uczę się śpiewu bo jak na razie nikogo ciekawego nie było i takie tam nieistotne sprawy . Po około 15 minutach byłam lekko zirytowana faktem, iż "Wielka gwiazda jest tak zajęta , że nawet na przesłuchanie supportu nie może przybyć" Z minuty na minutę moja złość gotowała się coraz bardziej , myślałam , że wybuchnę ... Po około pół godzinie zirytowałam się na tyle , iż grzecznie pożegnałam panów ochroniarzy i z impetem otworzyłam drzwi ..Usłyszałam głośny jęk bólu
-Ał oszalałeś kurwa ?- powiedział jakiś chłopak w czapce
Nagle rozmowy ucichły
-Chyba oszalałaś i nie kurwa ! - odpowiedziałam podburzona oczekiwaniem
-Uuuu ostra -powiedział któryś z pozostałych , na co rzuciłam mordercze spojrzenie .
Szok nastał dopiero gdy chłopak się odwrócił to Nathan , to jego prawię zabiłam .
Myślałam , że wybuchnę śmiechem . Rozejrzałam się ...to było całe The Wanted zastanawiałam się właśnie gdy bodajże Tom rzucił
-Jak nie znajdziemy lepszego support...- nie dałam mu dokończyć
-To na was czekałam tam ponad pół godziny ?-wybuchłam
-Yyyy?- zapytał Siva (?)
- No tak miałam być o 11 a jest już - tu spojrzałam na zegarek -11.40
-Na prawdę?- nie dowierzał Nathan
-Nie na żarty !-odparł Max
-Nie mówi się na żarty tylko najedzony -upomniałam go by rozluźnić sytuacje
-Zapraszamy na przesłuchanie jeżeli jeszcze chcesz - powiedział Jay - Prosimy nie było nikogo sensownego !!! Błagam chociaż spróbuj .
-Spokojnie , zamierzam zawojować rynek muzyczny -powiedziałam lekko ironicznym tonem
Weszliśmy na sale , oni rozsiedli się na kanapach ja natomiast stałam czułam ich badawcze spojrzenia i jedno ewidentnie przenikliwe niczym rentgen ...wiadomo oczywiście czyje .Po prostych pytaniach typu ile masz lat ? Jak się nazywasz? I tak dalej przeszliśmy do śpiewanania , oczywiście Nath musiał wygadać , że znam polski więc doszła mi jeszcze piosenka w tym języku ..
Ogólnie miałam zaśpiewać 6 piosenek ...No chyba ich pogrzało ?
Dwie wolne , jedną szybką , jedną ich piosenkę , duet z którymś i po polsku ...
Wolne wybrałam z podanych Lene del Rey "Born to Die" mam do niej specyficzny sentyment

"Nie zasmucaj mnie, nie doprowadzaj do płaczu
Czasami miłość nie wystarcza, gdy droga zaczyna być trudna
Nie wiem dlaczego...
Rozśmieszaj mnie wciąż
Chodź, zjarajmy się,
Droga jest długa, wciąż idziemy,
Spróbujmy w tym czasie się dobrze bawić"
Przy refrenie prawie płakałam , jednak głos mi się nie załamywał ...
Drugą z wolnych wybrałam "I Can't Stay Away" The Veronicas
Miałam wspaniały plan co do tej piosenki

"Jestem skonfliktowana
Ja chłonę, teraz jestem uzależniona
Od tego miejsca
Od ciebie kochanie
Nie mogę trzymać się z daleka
Trzymać się z daleka
My wzmagamy się, my spadamy.
Wtedy idziemy bardziej naokoło.
Mówią, że to złe.
Nie mogę trzymać się z daleka, nie mogę trzymać się z daleka"
Śpiewałam ją udając , że to tylko dla Nathana posyłając mu słodki uśmiech ..on natomiast wpatrywał się we mnie oczyma Kota ze Shreka .
Dobra już dwie za sobą , spojrzałam na ich miny ..wyglądali jakby w ogóle nie podobało im się . A ja ? Miałam ochotę ryczeć .
Pora na coś szybszego tu za mnie wybrać postanowił Jay ..
-A może tak " Nympho "
-To kpiny ? Piosenka o nimfomance ?- zaśmiałam się
Chłopcy zaczęli go popierać , nie miałam wyjścia ...byłam w kropce
Zaczęłam śpiewać , dobrze , że był tekst z każdym zdaniem robiłam się coraz bardziej czerwona i chciało mi się śmiać ...Stałam przed pięcioma chłopakami i śpiewałam o fantazjach seksualnych ...genialnie !Na szczęście szybko się skończyła moja męczarnia , teraz pora na ich piosenkę wybrałam moją ulubioną "Last to know " na szczęście było tam pianino zasiadłam i totalnie odpływając z zamkniętymi oczyma zaczęłam grać ...

"Słowa wędrują szybko
Tak więc spędzasz cały czas w Swojej głowie
Jaki jest w tym sens?
Ponieważ słowa nigdy nie wystarczają
To co mówisz teraz nie jest tym co powiedziałaś
Ale mnie to nie przeszkadza

Zachowujesz się jak przywiązana
Więc nie zawiedziesz mnie
Czy kiedykolwiek nie myślałaś być może

Zrozumiałbym Cię
Tylko daj mi szansę
Kochać Cię bardziej niż kiedykolwiek będziesz wiedzieć
Nawet jeśli oznacza to, że muszę pozwolić Ci odejść
Z lub beze mnie
Kochanie powinnaś być szczęśliwa
Jeśli wybierasz się w dół inną drogą
Nie zostawiaj mnie, nie mam dokąd pójść
Nie pozwól bym był ostatnim który się dowie
Nie pozwól bym był ostatnim który się dowie

Zabierasz wszystko co posiadam
Wciąż nalewam Ci w połowie pustą szklankę
Jaki jest w tym sens?
Wszystko o co kiedykolwiek zapytałem
Jest tym o czym mówisz, ale to nie wystarcza
Ponieważ to jest prawdziwa miłość "

Po skończeniu jeszcze chwile siedziałam w bezruchu , chłopaki też się nie odzywali ...
W końcu wstałam ..
-No to co ? Ostatnia piosenka i chwila prawdy ?
-Tak ..tak -odpowiedział milczący Siva
- Wybrałam polską piosenkę "Tęcza" Sylwii Grzeszczak
-Tylko poprosimy potem o tłumaczenia .
-Spoko

"Przy umiarkowanym wietrze,
Gdy słońce sięga naszych ciał,
Myśli czyste jak powietrze
I trochę wolniej płynie czas.
Wracam dobrze znaną drogą,
Choć nie do takich samych miejsc.
Bo wszystko się zmienia,
Bo wciąż panta rei.

Gdzieś na starych zdjęciach szukamy się znów,
A losu koleje przywiozły nas tu.
Nie wszystko po myśli toczyło się, wiem.
I śnimy o przyszłości sen.


Prędzej czy później to wszystko wróci.
To, co tak nagle wypadło nam z rąk.
Zgasi pragnienie po wielkiej suszy.
Spadnie na ziemię, a tam wyda plon.

Prędzej czy później los się odwróci.
Wyrówna bilans poniesionych strat.
Jak wymarzona tęcza po burzy
Nasz czarno-biały koloruje świat
Milionem barw."

Po przetłumaczeniu piosenki , stałam spięta
-No to ty zostań a my idziemy się naradzić .
-Dobrze
-Usiądź sobie -powiedział Tom
-Dzięki
The Wanted wyszło a ja siedziałam jak na szpilkach ...bojąc się co o tym sądzą .
O moim wykonaniu ... Serce waliło mi niczym oszalałe ...
Po dłuższej chwili oczekiwania ...

~~~

Zakończenie specjalnie dla Heli :**
Obiecuje , że to przed ostatni raz :)
Kocham !
Komentujcie i mówicie co sądzicie







niedziela, 18 marca 2012

Rozdział 5

-Otóż załatwiłam C i casting do bycia supportem, pewna gwiazda ma zagrać w Londynie i potrzebuje kogoś fajnego ...
-Na prawdę ?-nie dowierzałam
-Tak jutro masz się stawić w centrum kultury przy Kensington High Street o 11.00
-O matko ! To wspaniale -ekscytowałam się - A wątpię , żeby udało mi się - posmutniałam
-Nie łam się młoda , nie ma co przesądzać- pocieszała mnie nauczycielka
-Dobra dziękuję pani do zobaczenia
-Pa

Nathana już nie było , spokojnie słuchając muzyki wracałam pokrętnymi drogami do domu , zastanawiając się jaką idiotkę z siebie zrobiłam zbiegając ze sceny ...
Przecież nic złego się nie stało ?
Moje myśli nie zaprzątało nawet przesłuchanie ...
Skupiały się one na zielonookim chłopaku i jego słodkim uśmiechu.
Po drodze mijając pary , poczułam pewną pustkę w środku ...którą udało mi się odgonić , gdy wróciłam do domu .
Dodam , że pustego domu ... miałam zamiar zasiąść do pianina, jednak brak domowników wydał mi sie dziwny . Poszłam do kuchni , czyli miejsca gdzie z reguły zostawiane są wiadomości . Na lodówce wisiała kartka o treści

"Babcia jest unieruchomiona, zabrałam Claudię i pojechałyśmy do niej . Będę dzwonić . Kasę masz tam gdzie zwykle ..."

No super -pomyślałam -chyba muszę zadzwonić do mamy .
Jak postanowiłam tak i postanowiłam zrobić
-Hej mamuś - przywitałam się - Jak babcia , co jej jest ?
-No złamała nogę i na razie nie ma jak się ruszać .
-Dobrze , że tylko tyle , myślałam , że to coś poważniejszego .
-Nie ...to tylko to . A ty chciałaś coś czy tylko tyle ?
-Chciałam ci powiedzieć że pani Margaret załatwiła mi przesłuchanie.
-To wspaniale na kiedy mam trzymać kciuki?
-Jutro o 11.00
-Dobrze to bd córeczko.
-A kiedy wracasz ?-zapytałam przejęta
-Nie wiem na razie urlop mam na tydzień
-Aha
-Proszę cię nie odwalaj
-Dobra spoko , pozdrów babcię , ja idę zjeść pa
-Pa

Są pozytywy , tydzień wolna chata ...nie w sumie kiedyś zrobiłabym imprezę ,ale jakoś nie mam ochoty, zasiadłam przy instrumencie i od niechcenia zaczęłam grać i śpiewać jak się okazało ...The Wanted ...zabiję Is za tą płytę .Piosenka nosiła tytuł "Lie to me " i była dość smutna . Siedziałam w ciemności wsłuchując się w dźwięki . Po jakiejś godzinie zaczęły poleć mnie palce więc zamówiłam pizze i czekałam na dostawcę . W między czasie wzięłam prysznic i założyłam dres . Siedziałam właśnie przed tv gdy przybyło moje upragnione jedzenie . Tak miło spędzając wieczór oglądając "Titanica" zasnęłam .

Ranek :

Obudziłam się w miarę wcześnie , była godzina 7.00 . Miałam w sobie nad wyraz dużo energii , wypiłam kawę oraz zjadłam śniadanie , nawet po sobie pozmywałam .
Potem poranna toaleta i od wieczny problem w co mam się ubrać ?
Dzisiaj chciałam wyglądać olśniewająco .
Chyba pół godziny minęło zanim wybrałam czarną mini bombkę bez ramiączek oraz czerwone szpilki i biżuterię , potem zakręciłam loki , umalowałam się pudrując , podkreślając oczy oraz usta przejechałam czekoladowym błyszczykiem , zabrałam torebkę . Spostrzegłam , iż najwyższa pora wychodzić . Szybkim krokiem ruszyłam na podaną wcześniej ulicę , ludzie głównie chłopcy odwracali się za mną ..nie będę kłamać podobało mi się to . Wiem , że jestem dość atrakcyjna więc nie dziwiło mnie to . Równo o 11.00 stałam przed centrem kultury zapukałam , otworzyłam drzwi i....

~~~
Zmuliłam trochę , będzie ciekawiej obiecuję ;)
Komentujecie ;]
Kocham Was :**

czwartek, 15 marca 2012

Rozdział 4

W sumie nie jeden a dwa szoki ...
Po pierwsze na owym programie a dodam , iż był on muzyczny leciał teledysk The Wanted do piosenki "Warzone" - tak tej która mnie prześladowała ... po powrocie wczytywałam się w tekst i był bardzo wzruszający , obiecałam bić pokłony temu który go napisał ...jednak powracając mój tajemniczy kolega James występował w tym zespole ...
A drugim szokiem było to , że po klipie był wywiad i do wspomnianego już kolegi zwracano się nie Jay a Nathan ...James był całkowicie kimś innym ...
No nie ...rozumiem , że zataił owy sukces ,ale czemu nie powiedział jak ma na imię?
Bezsensu ...
Postanowiłam się czegoś o nich dowiedzieć . Włączyłam muzykę i zaczęłam szperać w internecie ...
Nawet nie wiem kiedy minęło mi całe popołudnie o 18 zadzwoniła Is aby dowiedzieć się co i jak .
-Witam piękna
-No hej milordzie - odpowiedziałam
-Jak tam nasz kolega ?
-Możesz wpaść ? To nie jest rozmowa na telefon ...albo chodź na spacer ok ?
-No dobra to za jakieś 30 minut pod "Cafe Gold" ?
-Dobra , to wychodź już -zaśmiałam się
-Ty też !
-Nie pouczaj mnie i nie gadaj tylko wyjdź !
Ze słuchawkami w uszach zapoznając nowy teren muzyczny i ciągle myśląc o Ja..Nathanie..Prawie wpadłam na koleżankę.
-A tobie co ?-zapytała Is łapiąc mnie za ramiona
-Nie nic...-odpowiedziałam zamyślona
-Chodzi o tego chłopaka , prawda ?- pytała dalej
-Jak ty mnie dobrze znasz -zaśmiałam się z pewną ironią
Oczywiście musiałam zdać jej sprawozdanie z całego spotkania oraz o moim odkryciu z każdym słowem oczy mojej przyjaciółki powiększały się a buzia szerzej otwierała ...
-Ale jaja!-powiedziała na koniec
-I tylko tyle ?-zapytałam
-Że też mnie tam nie było-powiedziała zawiedziona -Może go jeszcze zobaczysz
-No chyba żartujesz , nawet nie ma takiej opcji !
-A to czemu ?
-No bo nie !To pewnie bezczelny , pyszałkowaty i pewny siebie dupek . Wszystkie gwiazdy takie są .
-I to mówi ta która planuje zrobić karierę !- zaśmiała się
-Oj cicho ! Ja będe inna.
-Jasne , pogadamy jak ci sodówka odbije .
-Nie odbije , a wgl co robimy ?
-Może club karaoke co na to ?
-Super .
Na szczęście od kawiarni do karaoke daleko nie miałyśmy , byłyśmy tam w pięć minut.
Na początku słuchałyśmy , popijałam colę od imprezy mam wstręt do alkoholi.
W końcu prowadzący zaczął losować "przypadkowe " pary wypadło na mnie i jakiegoś bruneta ...
-No nie ...nie ma takiej opcji nie idę - powiedziałam
Is prawie mnie wypychała
-Idziesz ! Wolisz teraz czy jak Adam przyjdzie ?
-Nie chce !
Moja przyjaciółka była po prostu "geniuszem" wstała , weszła na krzesło i klaszcząc zaczęła wołać
"Andy " w ślad za nią poszła cała sala ...
-Teraz nie masz wyjścia- szepnęła mi na ucho
Ze spuszczoną głową zapewne cała czerwona weszłam na scenę
Zaczęli grać Lady Antebellum - Need you now
Wyobraź sobie idealne wspomnienia, rozrzucone po całej podłodze
Sięgam po telefon, bo nie potrafię już dłużej z tym walczyć
I zastanawiam się, czy w ogóle o mnie myślisz
Mi zdarza się to cały czas

Jest kwadrans po pierwszej, jestem zupełnie sama i potrzebuję Cię teraz
Powiedziałam że nie zadzwonię, ale zupełnie straciłam kontrolę i potrzebuję Cię teraz
I nie wiem, jak mogłabym obejść się bez tego
Ja po prostu potrzebuję Cię teraz


Kolejny zastrzyk whisky, nie mogę przestać patrzeć się na drzwi
mając nadzieję, że przyjdziesz poruszając się tak jak to robiłaś kiedyś
I rozmyślam, czy w ogóle o mnie myślisz
Mi zdarza się to cały czas

Jest kwadrans po pierwszej, jestem trochę pijana i potrzebuję Cię teraz
Powiedziałem że nie zadzwonię, ale zupełnie straciłem kontrolę i potrzebuję Cię teraz
I nie wiem jak mógłbym obejść się bez tego
Ja po prostu potrzebuję Cię teraz

Wolę cierpieć niż nie czuć zupełnie nic.
Jest kwadrans po pierwszej, jestem zupełnie sama i potrzebuję Cię teraz
Powiedziałem, że nie zadzwonię, ale jestem trochę pijany i potrzebuję Cię teraz
I nie wiem, jak mógłbym obejść się bez tego
Ja po prostu potrzebuję Cię teraz

Z każdym kolejnym słowem piosenki stres ze mnie zszedł , jednak nadal nie otwierałam oczu ...
Odważyłam się na to gdy skończyliśmy śpiewać.
Ponieważ na sali panowała cisza jak makiem zasiał ...
Oczywiście "Prawo ironii losu" i zobaczyłam mojego ulubionego kolegę Nathana
Szybko zbiegłam ze sceny , otaczały mnie osoby klaskające ,jednak nigdzie nie było mojej przyjaciółki ...postanowiłam sprawdzić telefon a tam wiadomości
"Poszłam z Adamem , ty i Nathan chyba dobrze się czujecie w swoim towarzystwie iskrzyło"
-No nie cudownie!-powiedziałam wychodząc z budynku . Niestety za mną wychodził pan Sykes (naprawdę już ogarniam parę godzin czytając o nich nie poszło na marne)
Chyba chciał zagadać ale uratował mnie dzwoniący telefon
-Mam dla ciebie bombową wiadomość -powiedziała pani Margaret ucząca mnie śpiewu i gry
-Jaką ?- zapytałam z ożywieniem
-Otóż ...
~~~

4 rozdzialik na prośbę :)
Co sądzicie ?
Chwilowo mój 1 blog został zakończony i myślę co z nim dalej więc może rozdziały tu będą częściej
Całuję :**

środa, 14 marca 2012

Rozdział 3

Gdy nagle poczułam wibracje -to esemes
"Nawet nie waż się odchodzić !!! W tym momencie wracasz , wypadałoby chociaż na kawę go zaprosić "

Czytając tego esemesa , zrozumiałam , że Angela ma rację . Momentalnie odwróciłam się chłopak stał dalej tam gdzie go zostawiłam
-Wiesz co - zagadnęłam uśmiechając się , on podniósł głowę i odwzajemnił uśmiech-należą ci się podziękowania . Zgodzisz się pójść ze mną na kawę ?
-Nie wiesz chyba nie ...-odpowiedział
Posmutniałam trochę , w końcu zrobiłam z siebie idiotkę . Już miałam mówić cześć jednak nieznajomy odezwał się znowu
-Mówiłem tylko o kawie , za ciepło na nią..jednak lody albo szejk -zamyślił się - tak to dobry pomysł
-No to chodźmy . -odpowiedziałam
Idąc rozmawialiśmy , niestety przyczepiła się do mnie piosenka The Wanted (robię postępy pamiętam ich nazwę )
Zaczęłam ją nucić ...
-Znasz to ? Koleżanka puściła mi płytę i przyczepiła się do mnie...- odparłam ze złością
-To "Warzone". Czemu się wkurzasz ?- zapytał
-No bo ..nie wiem . Nie znam ich , oczywiście szanuję talent , ale to nie umniejsza faktu , iż ta piosenka mnie prześladuje - zaśmiałam się
Doszliśmy do lodziarni , każde z nas wybrało lody . Mój towarzysz uparł się , iż to on płaci .
-Nie dość , że ratujesz mi życie to płacisz za mnie - zaśmiałam się- czuje się rozpieszczana
-I słusznie takie dziewczyny jak ty powinno się rozpieszczać - odpowiedział
-Ironia ?- zapytałam unosząc brew
-Prawda .
Po tych słowach zapadła cisza ...nie wiedziałam co odpowiedzieć .
-Ty jesteś Angielką ? Bo nie przypominasz ich.
-Tak ...
Zaskoczony spojrzał na mnie
-A w sumie nie ...To jest tak moi rodzice byli polakami jednak ja i moja siostra urodziłyśmy się tu .
-To twój tata musi mieć wesoło trzy kobiety w domu - znowu posłał mi zniewalający uśmiech
-Eeee tam siostra ma rok ... a mój tata nie żyje ,nawet jej nie widział - łzy stanęły mi w oczach
-Przepraszam -zmieszał się głupio powiedziałem .
-Nic się nie stało - położyłam mu rękę na ramieniu
Spojrzałam na zegarek na jego ręku ,aby odciągnąć wzrok od jego ust oraz węchu od wspaniałych perfum .
Co się ze mną działo ? Przecież nawet go nie znam
Była godzina 17.15
-O matko ! Za 15 minut powinnam być w szkole muzycznej . Jak ten czas szybko minął ?
-No ja nie wiem , serio jest tak późno ?
-Sam zobacz - powiedziałam pokazując na zegarek
-O żesz kur...de
-Miło się gadało ,ale ja muszę lecieć
-Poczekaj , chcesz to mogę cię zawieść .-zaproponował
-No nie wiem ..- droczyłam się z nim - W sumie to co mi szkodzi
-No to wskakuj - powiedział zaprowadzając mnie do samochodu , zastanawiałam się chwile skąd ma kasę na tak drogi , ale to pewnie bogaci rodzice .
Byłam na czas pod szkołą
- Dziękuję za pomoc , znowu mnie ratujesz pa
-Nie ma za co , a powiesz mi chociaż jak się nazywasz ?
-Ania . A ty ?
- Ja mam na imię ...James ...
-To pa Jay
Samochód szybko odjechał , ja natomiast pobiegłam po schodach na lekcję , niestety nie umiałam się skupić ... wracając do domu ciągle myślałam o Jayu...
Gdy wróciłam do domu , usiadłam przy pianinie i grać .
W końcu chodząc od pianina do radia po drodze do kuchni z tego niezdecydowania i niemożności skupienia się znudzona włączyłam telewizje i przeżyłam szok...

~~~~
Juz 3 rozdzialik
Komentujcie kochani , żebym wiedziała czy jest sens pisać go
Kocham !<3 Na zawsze wasza !!!

wtorek, 13 marca 2012

Rozdział 2

Zauważyłam brak bransoletki , no pięknie !
Zgubiłam prezent , ale się nim nacieszyłam ...moją pierwszą myślą była kradzież jednak przypomniało mi się co działo się w clubie i wszystko jasne ...
No ale co mi po tym skoro pewnie ją zgubił a nawet jeżeli nie to szansa na spotkanie go jest jak 1 do miliona ...
Ehh...już miałam się załamać gdy poczułam wibrację w kieszeni sukienki
To esemes od Is

"Hej Andy(moje przezwisko) mam nadzieję , że jeszcze nie śpisz ;)
Mogę wpaść jutro z tą płytą , może jeszcze coś oprócz "Last to know" polubisz"

Is jest fanką jakiegoś rodzimego zespołu w sumie przez nią w ogóle dowiedziałam się , iż istnieją ...
Nawet nie pamiętam jak się nazywają , nie słucham takich rzeczy , nie mam czasu . Moje życie polega na domu , szkole i lekcjach śpiewu oraz grania no i wyjściach z przyjaciółmi.
A z muzyki to lubię rocka , ale w sumie co mi szkodzi posłuchać .Podobno są MEGA gwiazdami .

"Tak wpadaj od rana mama idzie na 7.00 więc luz , młodej też nie będzie . A wgl zaczepiłam bransoletką o chłopaka i teraz już jej nie mam chyba ją zgubiłam ..:("

Odpowiedź przyszła błyskawicznie

"Dobra bd o 8.00, tylko wstań ! Może się znajdzie :("
Jakoś w to wątpiłam ...pozytywizm mojej przyjaciółki mnie przerażał , nie miałam siły jej opisać poszłam pod prysznic a potem wlekłam się na łóżko , nawet nie wiem kiedy zasnęłam .

Ranek :
Obudziło mnie walenie do drzwi , niestety pukaniem tego nazwać nie można ...
Wzięłam telefon do ręki 8.15 i 20 połączeń nieodebranych
-O cholera -powiedziałam sama do siebie
Szybko pobiegłam otworzyć drzwi
-No nareszcie !- powiedziała wkurzona
-Hej , sorry 4 godziny snu to mało- próbowałam się usprawiedliwić -Wchodź !-zaprosiłam ją
-O matko widziałaś się w lustrze?- powiedziała z przerażeniem
-Nieee...pobiegłam do ciebie . A co tak źle ?
-Troszkę , to ja włączę muzykę a ty się ogarnij .
-Dobra ..zrób kawę ,ok ?
-Luz

Ja poszłam do łazienki , a Is poszła najpierw do kuchni a potem do salonu by włączyć muzykę .
Właśnie leciała jakaś dość szybka piosenka , test trochę cukierkowy ale ogólnie nawet fajna , zamierzałam właśnie iść po ciuchy wybrałam jasne jeansy oraz białą koszulkę z napisem
"I'm rude", pomalowana i z zakręconymi włosami mogłam pokazać się koleżance
-No i teraz o niebo lepiej - uśmiechnęła się
-Mam nadzieję -odwzajemniłam
Rozmawiając popijałyśmy kawę , po przesłuchaniu całej płyty poprosiłam Isabel o pożyczenie jej .
Przyjaciółka była mile zaskoczona moim zainteresowaniem , po ogarnięciu domu postanowiłyśmy iść na zakupy . W drodze powrotnej koleżanka zaczęła krzyczeć ...nie miałam pojęcia co jej . Ja właśnie oglądałam wystawy sklepowe . Is podbiegła z jakąś kartką krzycząc mi do ucha i podskakując
-Dobra nasz - powiedziała ucieszona
-Co jest ?- byłam zaskoczona i przerażona
-Sama zobacz-powiedziała z uśmiechem
Kartka była ogłoszeniem
"Dziewczyno z klubu "Crazy" która miałaś wczoraj urządzoną imprezę 18 , twoja bransoletka zaczepiła się o mnie . Zadzwoń do mnie i powiedz co było wygrawerowane to oddam ci ją "
Pod spodem widniał numer
-O ja cię kręcę ..jakież to romantyczne - rozmarzyła się moja towarzyszka
-Taaa bardzo , odbiorę i tyle .
-To dzwoń !
-Zaraz , a pójdziesz ze mną ? To może być jakiś zboczeniec albo nie wiem co .
-Zasadniczo to ja muszę iść już . Przepraszam .
-No dobra zadzwonię po Angelę
Pożegnałam się z przyjaciółką , i szybko zadzwoniłam do drugiej ustaliłyśmy wszystko . Do tajemniczego kolegi też zadzwoniłam i umówiłam się z nim za godzinę w parku .
Miałam czas iść do domu , poprawić makijaż ..nie wiem po co no ale ...

O umówionej godzinie byłam na miejscu nigdzie nie widziałam chłopaka , za drzewem stała Angela . Nagle zauważyłam chłopaka w kapturze , to chyba on ...podeszłam do niego
-Hej - przywitałam się
-Hej -odparł
I nastała cisza
-Proszę ,to twoja własność
-Dziękuję . To miłe z twojej strony .
Już miałam odchodzić gdy...

~~~
Już drugi rozdział:)
Dla spragnionych ^^
Kocham i całuje :**

poniedziałek, 12 marca 2012

Rozdział 1

"Drogi Pamiętniczku , dziś moja impreza pełnoletność ...wreszcie . Muszę się zbierać wszyscy już po mnie przyszli teraz pora zawojować club Anglii "
No tak wpisałam się do pamiętnika , jestem gotowa do wyjścia .
Zaraz moment !
Zanim zacznę moją opowieść może streszczę kim jestem ...

Otóż mam na imię Ania dziś czyli 24 czerwca kończę 18 lat .
Od urodzenia mieszkam w Anglii chodź moi rodzice są Polakami , mam malutką siostrę Claudię . Niedługo będę zaczynać studia fotograficzne mam zgraną paczkę znajomych , nie mam chłopaka bo i nie potrzebuje a i zapomniałabym chodzę do szkoły muzycznej...

Założyłam jeszcze bransoletkę którą dostałam od mamy , mieszkam z nią mój tata zmarł niecały rok temu , szpilki i wychodziłam ...

-Hej -powitali mnie chórem Adam , Patrick , Angela i Isabel
-Hej -odpowiedziałam
-Myśleliśmy , że cię ufo porwało - zażartował mój najbliższy przyjaciel i sąsiad Patrick
-Nie jeszcze nie , to co idziemy - zagadnęłam
-Oczywiście , w końcu trzeba oblać twoje zdrowie - dodała Is

Po jakiś 15 minutach byliśmy na miejscu , jakie szczęście że Adam ma już samochód .
Szybko wczuliśmy się w klimat było sporo osób , swoje zrobił tez alkohol ,potem na parkiet tańczyłam z paroma naprawdę fajnymi kolegami z klasy jednak postanowiłam się przewietrzyć , gdy już wychodziłam moja bransoletka zaczepiła o bluzę jakiegoś chłopaka rzuciłam mu szybki uśmiech, odplątałam i wyszłam ...Chwila odpoczynku była mi potrzebna jednak przecież nie mogę własnej 18 przesiedzieć na dworze...

Wróciłam więc a na naszym stoliku był tort z napisem "wszystkiego najlepszego "oraz na nim 18 a wszyscy znajomi śpiewali mi "100 lat" wzruszyłam się nie powiem moim życzeniem było żeby to się jakoś ułożyło . Po zjedzeniu tortu znowu zatańczyłam z jakimiś chłopakami , jednego z nich skądś kojarzyłam dałabym sobie za to nawet rękę uciąć no ale .
Przyszła pora na prezenty dostałam od Is różowe kajdanki z puszkiem oraz książkę mojej ulubionej pisarki -nie wiem po co mi to pierwsze ?
Od Patricka i Adama nowy aparat ;)
A od Angeli i reszty osób miałam dostać niespodziankę którą zobaczę w domu ...Zżerała mnie ciekawość co to , jednak nie chcieli mi powiedzieć .
W końcu mój drink się skończył więc poszłam do baru pech chciał , że znowu o kogoś zaczepiłam
-Znowu ty ?- usłyszałam głęboki głos a potem śmiech
Podniosłam oczy i zaraz je spuściłam
-Przepraszam -wymamrotałam
-Fajny masz sposób na podrywanie facetów
-To nie jest mój sposób ..!-oburzyłam się
-Ciii spokojnie ja tylko żartowałem
-A no to sorry - posłałam mu uśmiech - O muszę iść , wołają mnie
-To ty jesteś tą solenizantką ?
-Tak to ja -wyszczerzyłam zęby
-Wszystkiego najlepszego- puścił mi oko
-Dziękuję ,miło się gadało.
Ulotniłam się jak najszybciej , ten chłopak mnie peszył , jego wzrok i w ogóle nigdy tak nie miałam , ale kit z nim i tak pewnie więcej go nie zobaczę więc nie ma co się martwić .
Około godziny 3.00 zebraliśmy się do domu , mnie odprowadził Patrick co nie było dziwne gdyż mieszkamy okno w okno
-Co ty tak przy tym barze długo byłaś?- zapytał podejrzliwie
-A co zazdrosny ?- zaśmiałam się
-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie -upomniał mnie
-Wiem , rozmawiałam
-Yhym ...siostrzyczko przyznaj się jak miał na imię
-Nijak ..znaczy jakoś ...no nie wiem-plątałam się
Jak dobrze , że już byliśmy pod moim domem , pocałowałam go w polik na pożegnanie , nie wiem czemu pomyślałam ,że chciał czegoś więcej. Gdy weszłam do domu mama zasłoniła mi oczy i zaprowadziła do salonu a tam co stało ....nowe pianino !
-Od kogo to ? - wiem głupie pytanie
-Od przyjaciół
-Jakie piękne -powiedziałam ręką przejeżdżając po nowym czarnym instrumecie , od niechcenia zagrałam ulubioną piosenkę "Last to know" nawet nie wiem kto ją wykonuje ...
Gdy zatapiałam się w miękkich dźwiękach spostrzegłam ....

~~~
To moje drugie opowiadanie i jak ?