Co sądzisz o blogu ?

czwartek, 23 sierpnia 2012

Ogłoszenie paraaafialne ! ;))

Z racji , ze nie powiedziałam co zamierzam dalej z tym moim "talentem" (i tak wiem że go nie mam ) zrobić .
Także ogłaszam iż mam nowego bloga z nowym troszkę innym opowiadaniem również o TW
To tak jakby ktoś nie wiedział ;))
Zapraszam gorąco , moi kochani .xo

like-u-like.blogspot.com

Mam nadzieje , ze nie pożałujecie .
<33
3majcie  się x

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Epilog Last goodbye .;((

-I oto cała moja historia - powiedziałam ze łzami w oczach do Mirandy.
-Wzruszająca -odparła moja koleżanka .
Miranda to piękna dziewczyna o korzeniach cygańskich którą poznałam podczas pobytu , gdy już się wybudziłam od tego czasu  czyli już około dwa miesiące utrzymujemy kontakt .
Jest ode mnie o rok starsza więc jesteśmy prawie jak siostry..
-Możliwe , chcesz herbaty ?-zapytałam wstając
-Poproszę -również wstała podążając ze mną do kuchni -Ej a co z Nathanem ?
-Nath ..jest z Is właśnie spodziewają się dziecka , niedługo ślub . Isabell poprosiła mnie na świadka .Będą tworzyć szczęśliwą rodzinę
-Nie jest ci przykro , w końcu piękne było wasze love story .
-Było minęło , życie płynie dalej . To była możliwe , że najsilniejsza i najbardziej porywająca miłość w naszym nastoletnim życiu , przebiegła niczym huragan , ale wiesz jak to jest z huraganami mijają tak szybko jak się pojawiły - wytłumaczyłam jej smutno  może z cieniem żalu.
Ona podeszła i przytuliła mnie
-Powinnaś się cieszyć z tego co przeżyłaś -wyszeptała
-I cieszę . -uśmiechnęłam się
-To czemu smutek w twoich oczach .
-Że nie było mnie tu przez rok , straciłam rok z życia .
-Wiem , to bardzo dziwne mieć roczną dziurę w pamięci
-Dziury jako takiej nie mam , Nath wszystko dobrze odpisał , ale chodzi mi o to , ze nie było mnie przy tym .
-No możliwe ..- przerwali jej chłopcy .
Jay oraz jego brat bliźniak Tom . Jay podszedł do mnie namiętnie całując, Tom do Mirandy nieśmiało cmokając jej polik , jednak z tego co wiem mają się ku sobie więc kto wie .
Po pogaduchach musiałyśmy ich na moment przeprosić gdy tak szłyśmy an góre bym pożyczyła przyjaciółce książkę zapytała
-Jak myślisz co z Jayem .
-Myślę , że napiszemy razem nową love story , która być może będzie nadawać się na następną długą opowieść .
-Taką na całe życie ?
-Mam nadzieje , widzisz Mirando bo życie nie zawsze układa się jak chcemy , czasem ktoś tam na górze ma dla nas o wiele  lepszy plan niż sami sobie zamarzyliśmy ...

~~~~

Popłakałam się pisząc to jednak  taka prawda wszystko przemija , jestem bardzo wdzięczna za możliwość pisania dla was .
To była wielka frajda , pełna momentów wzruszeń .
Tyle wejść , komentarzy , wsparcia to bardzo motywujące.
Tak wiele ciepła z waszej strony .
Matko nie wiem jak słowa dobrać może po prostu

Dziękuję :***

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Rozdział 34 Kończmy !:D

*Rok później *


"Andy wiem , ze kiedys się obudzisz i czekam na to mocno , jednak nie umiem  trwać w takim stanie ....
Czuje się winny , że między mną a Isabell coś się zawiązało , ale mam nadzieję , że to zrozumiesz .
Ja obiecywałem cie kochać zawsze i tak jest . Tyle ,że ja nie wiem jak to się stało , Is była ze mną cały ten czas i nagle coś zaiskrzyło ."

Siedziałem przy oknie wpisując nową notatkę do kolejnego juz tomu dziennika dla Andy .
Tak wiele się pod jej "nieobecność " wydarzyło...
Nie wiedziałem , że wspólna tragedia jest w stanie tak zbliżyć mnie i Is .
Po tym jak uratowałem jej od popełnienia największego błędu czyli odebrania sobie najlepszego daru jakim jest życie.
Zaczęła wspierać mnie najpierw zaprzyjaźniliśmy się a potem jakoś samo wyszło .
Przez pewien czas obwiniałem się , że jestem nie wierny i nie fair wobec Andy jednak reszta przekonała mnie , że nie mogę zaprzestać żyć ...
W tym czasie Alice z Harper stała się Sykes wszyscy fani i dziennikarze byli zaskoczeni jednak przyjęli ją ciepło , nawiedzona dyrektorka za to co robiła Alice trafiła do więzienia na 6 lat a my zostaliśmy ambasadorami fundacji wspierającej adopcje .
Moje wspomnienia przerwała Alice wbiegając z bananem na twarzy
-Taaaatoooo !
-Ile razy mam ci mówić , że jestem za młody i za piękny na twojego ojca -zaśmiałem się
-Poznaj mojego chłopaka . Nathan to Nick
Wstałem a za chwile wszedł chłopak na oko rok młodszy ode mnie
-Miło mi cie poznać -powiedział podając dłoń
-mi  ciebie też -odwzajemniłem uścisk
-Sądzę iż powinieneś poznać resztę naszej rodzinki
-Nie no tylko nie przesłuchanie -powiedziała zniesmaczona Alice
-Młoda sama mówiłaś , że jestem twoim ojcem mam prawo -uśmiechnąłem sie usatysfakconowany że wygrałem używając jej własnej broni-Chodźcie już
Dumnie kroczyłem po schodach do salonu gdzie byli wszyscy oprócz Jaya który miał coś pilnego do załatwienia
-Chłopaki ogar nasz pupilek przyprowadził pierwszego chłopaka .To Nick -przedstawiłem sprawę chytrze się uśmiechając
-ooo -zagwizdał Tom
- A teraz przygotuj się na przesłuchanie przez The Wanted musimy sprawdzić czy jesteś godzien naszej córki-dodał Max
-Siadaj -zachęcił go Seev
Ja patrzyłem na ta prze komiczną sytuacje w duchu śmiejąc się i zacierając ręce
-O Jezu jaki cyrk -jęknęła Ali
-Mamy do tego prawo -szepnąłem jej na ucho
W między czasie gdy my przeprowadzaliśmy śledźtwo lepsze niż FBI przyszła Is przeszkadzajac nam w podłączeniu do wykrywacza kłamst..nie no dobra żartuje ale pastwiliśmy się nad nim troche niech nie mysli , że będzie łatwo , gdy Nick już prawie wkręcił się w fotel postanowiłem zakończyć tą farsę
-No dobra powiedźmy , że się nadajesz - mówiłem tonem wyższości jednak nie mogłem wytrzymać ze śmiechu -Haha nie dobra my tylko żartowaliśmy jesteś okej a my się nie bd wpieprzać
18-nasto latek odetchnął z ulgą .
Reszta popołudnia przebiegała spokojnie  aż do czasu gdy Jay zadzwonił .
-Nathan nie uwierzysz co się stało ?
-No nie wiem ale mów Jay .
-Andy się wybudziła .
-Na serio ? Boże zaraz będziemy na miejscu .
Widząc zdezorientowane miny reszty ogłosiłem wesołą nowinę i postanowiliśmy zostawić Alice z chłopakiem a sami pojechac do szpitala , po drodze zgarnąłem dzienniki i parę minut później byliśmy .
Po czułych uściskach i buziakach postanowiłem porozmawiać z moją obecną/była dziewczyną . Reszta wyczuła i o co chodzi i poszli na kawę do baru na dół.
-Andy ...
-Cii już spokojnie , rozmawiałam z Jayem .
-Powinnaś wiedzieć wszystko to taka długa historia
- W końcu minął rok , kurde tyle czasu straciłam
-Tu masz wszystko opisane -podałem jej zeszyty
-Serio spisałeś dla mnie cały rok ? Przeczytam to zaraz.
-Tak .Nie miej mi za złe , że ja  i Is
-Nie mam Nathan nie  mógłbyś tyle czekać , przecież mogłam tak naprawdę wybudzić się za 10 lat . A ty masz prawo żyć
-Dziękuje ci Andy .
-Teraz myślałam nad tym , mieliśmy  swoją "Love story " która zmieniła się z ogrnia w popiół
-Zawsze będziesz miała szczególne miejsce w moim sercu .
-Wiem ty w moim też , mówią , że to najgłupszy tekst ale zostaniemy przyjciaciółmi
-Oczywiście- przytuliłem ją
-Mam nadzieję , że będziecie szczęśliwi , zasługujęcie na to .
-Też mam taką nadzieję  a i ty znajdziesz niedługo kogoś jestem tego pewien , jesteś wspaniała dziewczyna .Odwieść cię do domu ?
-Nie , Jay się zaoferował a ty idź do Isabell i nie przejmujcie się .
-Naprawdę dziękuję ci pa Andy
-Cześć Nathan -pocałowała mnie w polik - do zobaczenia
gdy wyszedłem z sali poczułam ulgę tak cholernie wielką ulgę wziąłem Is na spacer po Londynie i podziwialiśmy zachód słońca na tarasie widokowym , ona oparła głowę na mojej klatce a ja objąłem ją ramionami .
-Nathan kocham cię
-Ja ciebie też kocham "I'll go wherever you will go " -odparłem po czym ją pocałowałem

                                                                 Koniec !
Omg koniec , pojawi się jeszcze Epilog ale mam nadzieję , że to co jest teraz spodobało wam się . 

Ja osobiście jestem nawet zadowolona z tego ...
Dziękuje za czytanie tego opowiadania .
I zapraszam na inie mojego autorstwa...;)