Co sądzisz o blogu ?

sobota, 12 maja 2012

Rozdział 28

~~3 MIESIĄCE  PÓŹNIEJ ~~

Siedziałam właśnie wpisując się do pamiętnika
"Mój Drogi

Tak dawno nic nie pisałam , szał wokół mnie i Nathana nastąpił już  całkowitemu ugaszeniu , a ja zaczynam robić karierę . The Wanted promują nową płytę ... Zespół 1D powoli traci fanów gdy okzało się , że jeden z nich bierze  narkotyki ... O czym by tu ci napisać ?
Wydaję płytę !!!!
Otóż wszystko jest idealnie , byłam na leczeniu , guz został usunięty .
Mama zgodziła sie na karierę więc mam prywatnego nauczyciela który jeździ ze mną na większe trasy .
Jestem zakochana ciągle mocno , a nawet z dnia na dzień  bardziej , dziś Nathan wraca od rodziców , mamy 7.50 ona ma być po mnie o 10.30 ma niespodziankę ..Napiszę o co chodziło.
Ps .: Za dwa dni lecę na koncert do IBIZY !!!<3 Jaram się tym "

Po zakończeniu pisania postanowiłam przystąpić do szykowania stroju , musiałam wyglądać elegancko ale i seksownie . Nie chciałam również przesadzić , jednym słowem ...NIE MAM W CO SIĘ UBRAĆ !
Tym problemem zajmę się później , poszłam pod prysznic a potem nasmarowałam się olejkiem o  zapachu owoców tropikalnych , Nath strasznie lubił  ten zapach , potem szybkie uczesanie się make-up i stojąc w samej koronkowej  bieliźnie stałam przy szafie , problem co na siebie włożyć  postawiłam  na malinową sukienkę przed kolano , bez ramiączek odcinaną pod biustem i lekko puszczoną falbanami . Do tego założyłam szpilki ze sznurków w kolorze malinowo-fioletowych czarna kopertówka , naszyjnik z pacyfką i różowo-filetowe bransoletki .
Można powiedzieć , że wyglądałam dobrze .
Równo o 10.30 Nathan zapukał do moich drzwi .
-Hej skarbie -powiedziałam mimowolnie się uśmiechając
-Witam piękna -przyciągnął mnie do siebie i pocałował - Cholernie tęskniłem
-Tak samo jak ja a przecież to tylko dwa dni -rozważałam  swoje uczucia
-Tylko ?! -przedrzeźniał mnie -Aż kobieto !-wzniósł oczy do nieba na co cicho się zaśmiałam
-To gdzie jedziemy ?-zapytałam
-Niespodzianka !-powiedział z chytrym oraz zawadiackim uśmiechem .
-Dobrze nie wnikam , pozostaje mi czekać -powiedziałam podekscytowana
-No ja myślę . Idziemy ? - zapytał podając mi ramie
-Oczywiście mój dżentelmenie - uśmiechnęłam się
Po chwili  zmierzaliśmy jego samochodem w głąb Londynu , przez korki jechaliśmy około godziny ...
Dojechaliśmy pod kino .
-O jak dawno nie byliśmy w kinie . Na co idziemy ?
- Na własne oczy się przekonasz -powiedział tym swoim seksownym basem , Boże jak ja kocham ten głos , wie jak to na mnie działa i przywołuje wspomnienia z naszych wspólnych nocy.
-Już nie mogę się doczekać -odparłam
Po chwili znajdowaliśmy się na sali , dodam , że była ona pusta...poza nami ani jednej żywej duszy.
-Nathan -szepnęłam - Nie jesteśmy za wcześnie ?
-Nie kochanie jesteśmy idealnie na czas -odparł obejmując mnie
-Ale jesteśmy sami -powiedziałam gestykulując
-Wiem , wynająłem tą sale specjalnie dla nas ..
-Jakie to słodkie - powiedziałam i wspinając się na palce pocałowałam go w usta..
Potem zaczął się film , mój ukochany "Titanic " w wersji 3D
Po skończonym seansie , na którym usilnie próbowałam nie płakać co oczywiście mi nie wyszło , na szczęście obok był Nathan  który czule mnie przytulił i otarł moje łzy uroczo przy tym się uśmiechając , chłopak zabrał mnie na dach.
-Nathan wyjaśnisz mi co to znaczy ?
-Za chwile sama zobaczysz
I tak też się stało , po chwili ujrzałam to był taras widokowy , cały ozdobiony lampami a w rogu stała jakaś orkiestra  koło nich stół nakryty na dwie osoby .
-Wszystko specjalnie na dzisiejszą okazje -powiedział odsuwając mi krzesło abym mogła usiąść , jakie to nie dzisiejsze ,ale za to jakie przesłodkie .
Po chwili lokaj przyniósł potrawy , Nath opowiadał jak było u rodziców , ja co z moją karierą , było idealnie .
Przy naszym ukochanym daniu czyli spaghetti Nathan spojrzał na mnie i się uśmiechnął
-Przeproszę cię na chwile ,dobrze ?-zapytał
-Dobrze poczekam -odpowiedziałam życzliwie się uśmiechając
Chłopak odszedł od stołu a ja wsłuchiwałam się w dźwięki granej muzyki , jednak postanowiłam wstać i obierając się o balustradę i wpatrując w Londyn , czas mógłby stanąć byle by Nathan wrócił z moich rozmyślań wyrwał mnie głos mojego chłopaka , momentalnie się odwróciłam
-Anno Magdaleno Nowak czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? -powiedział klęcząc w dłoni trzymał bukiet niebieskich (moich ulubionych) róż i czerwone pudełeczko , odebrało mi mowę
-Ile uczyłeś się to wymawiać po polsku ?
-Nie tak długo , więc ?
-A jakie mam opcje jesteśmy tacy młodzi , ty masz 19 ja 18 nie za wcześnie ?
-Kocham Cię jak nikogo na świecie i jestem pewien , że chcę z tobą być .Więc ? Wóz albo przewóz ...Tak lub nie .
Chwila ciszy , myślałam , w sumie byłam pewna mojej decyzji ale chciałam trochę podroczyć się z nim.
-Oczywiście że tak -powiedziałam -Kocham Cię
Nathan wstał pocałował mnie a potem założył mi pierścionek na serdeczny palec prawej  ręki , był prześliczny chyba białe złoto ze białym oczkiem w kształcie serca a w nim mały brylancik w kolorze niebieskim .
-Jest piękny -oceniłam
-I tak nie równa się z tobą . Czy moja narzeczona zachce ze mną zatańczyć ?
-Oczywiście kochanie -uśmiechnęłam się
Odłożyliśmy kwiaty i bujając się  w rytm , zatapialiśmy się w dźwięki .
Po tak uroczym wieczorze Nath odprowadził mnie ,ponieważ jutro muszę się spakować a jeszcze trzeba przyjaciołom ogłosić wesołą nowinę .
Padnięta ległam na łóżku i zasnęłam ....

~~Ranek~~

Wesoła niczym skowronek zbiegłam do mamy na śniadanie .
-Witaj kochanie -powiedziała -Widzę humor dopisuję
-Hej mamo , tak i to bardzo .
-Chcesz naleśniki z polewą czekoladową ?
-Oczywiście -odpowiedziałam
Zajadałam się nimi gdy zdałam sobie sprawę iż powinnam mamie powiedzieć o zaręczynach
-Mamo -zaczęłam -Musze ci coś powiedzieć
-Tak wiem -odpowiedziała z uśmiechem
-Jak to ? Nie chodzi mi o koncert.
-Nathan wczoraj ze mną rozmawiał i masz moje błogosławieństwo .
Podeszłam i przytuliłam ją
-To ta świnka mi nic nie powiedziała , że wiesz !-oburzyłam się ze śmiechem
-Najwidoczniej tak -również się zaśmiała
Do godziny 14.00 pakowałam się z tysiąc razy zmieniając ciuchy w walizce .
Potem szybkie ogarnięcie się i o 16.00 pod mój dom zawitał mój chłopa...narzeczony jak to brzmi ?
Być narzeczoną Nathana Jamesa Sykesa ...Jezu Chryste !
Właśnie po jakiś 15 minutach dotarliśmy do domu The Wanted
Od progu zasypywali nas pytaniami
-Co się stało ?-Is
-Po co nas tu wszystkich zgromadziliście ?-Max
-CO jest grane , jesteś w ciąży ?-Tom
-Chodzi o koncert ?-Siva
-Może o to , żeby się napić ?-Jay
-Nie -powiedział Nath ściskając moją dłoń mocniej -Mamy wam coś do ogłoszeni
-Czyli pewnie ciąża ! Chce być chrzestnym !-krzyknął Tom
-Nie jestem w ciąży -zaprzeczyłam
-E tam jesteś tylko o tym nie wiesz  -obstawał przy swoim
-Tom !-oburzyłam się -Dobra koniec , Nath mówimy -zwróciłam się do niego , wszyscy wpatrywali się  w nas przenikliwymi spojrzeniami
-To na trzy cztery .
-Ok
-Trzy , cztery ...
-JESTEŚMY ZARĘCZENI !- wykrzyczeliśmy razem
Po chwili posypały się oklaski i gratulacje , potem już była tylko libacja , musiałam prznocować u nich dobrze  , że wylot mam o 14.00 z tą myślą zasnęłam na piersi Natha

~~~Ranek~~~

Po śniadaniu , Nathan zawiózł mnie do domu abym się przebrała , gdy to uczyniłam poszliśmy na spacer w parku , nie chcieliśmy się rozstawać na cały tydzień , ja będę na Ibizie on  ma koncerty tu w Anglii . Samotna łza popłynęła po moim poliku , Nathan scałował ja i powiedział
-Kochanie to tydzień , szybko minie obiecuje .
-Tak wiem , ale będę tęsknić-odparłam przytulając go w pasie
-Ja też ale damy radę bo sie kochamy a  jak tylko wrócisz zaczniemy obmyślać co ze ślubem
-A twoi rodzice wiedzą ?
-Tak powiedziałem im o planach a potem zadzwonili żeby się dowiedzieć czy  udało mi się .
-Och to wspaniale .Kocham cię wiesz ?
-Wiem ale ja ciebie mocniej .
-Kłamczuch ! Nie wiesz ile dla mnie znaczysz
Nim się spostrzegliśmy pora była aby wracać i jechać na lotnisko po długich , a nawet bardzo długich pożegnaniach wsiadłam do samolotu , słuchałam właśnie muzyki gdy usłyszałam głos pilota
-PROSIMY ZAPIĄĆ PASY ! Wokół oanuje burza , mozliwe turbulencje pod zadnym pozorem proszę nie wstawać z miejsc .
Na serio przestraszyłam się a jeszcze bardziej gdy usłyszeliśmy dzwięk jakby piorun trafił w nas , dzieci zaczęły płakac a matki usilnie próbowały  je uspokoić a ja siedział w ręku trzymając telefon  i pamiętnik ....

~~~Perspektywa Nathana ~~~

Właśnie siedziałem u siebie grając na pianinie , gdy do mojego pokoju wparował Ma
-Stary chodź szybko !-krzyczał
-Nie mam ochoty się ruszać i grać z tobą
-Ja pierdole nie o to chodzi zapierdalaj mówią o samolocie Andy.
-Co jak to ?-powiedziałem przestraszony i pędem rzuciłem się do salonu
Własnie nadawali jakiś program informacyjny
Samolot z Angli na Ibizę około godziny 15.30 rozbił się przeżyły tylko 4 osoby które są w stanie krytycznym więcej informacji podamy w następnym wydaniu...
-To  nie możliwe  !!! -mówiłem sam do siebie
-Spokojnie może to ona przeżyła -pocieszał mnie Jay
-A jak nie ?-dopuszczałem do siebie najgorsze scenariusze
-Chodź moze pojedźmy do jej mamy ?-zapytał Max
-Tak dobrze- powiedziałem  wszytko wykonując mechanicznie
Podczas drogi puściły mi nerwy totalnie , to nie jest męskie ale za jakie grzechy dopiero się zaręczyliśmy?-pytałem Boga .....

~~~~

Napisałam !
Nie zabijajcie !!! Kocham was :**

13 komentarzy:

  1. OMG, OMG... brak mi słów by opisać, w jakim jestem szoku O.O ale powiedz, że to ona przeżyła, proszę....
    i pisz szybko następny rozdział, nie trzymaj nas w niepewności!!
    genialny ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. ŻE SAY WHAT ?!
    ARE YOU KIDDING ME ?!
    Jak możesz w takim momencie ?!
    Ja pierdziu ...
    Dawaj mi tu zaraz next !!
    czekam ;)
    Weny ;****

    p.S. Choć tyle, że się zaręczyli :)

    OdpowiedzUsuń
  3. OMC! O.o ale emocje! :o
    błagam szybko next jeszcze przed moją wycieczką! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. NO ja pierdziu!!!!!
    Jak mogłaś im coś takiego zrobić?!
    Świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. tara rara rara ram, na następny już czekam!

    Omg, jak mogłaś!? :D

    Misiek <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty wiesz co ja na ten temat sądzę !
    Myślę że jest świetne !
    I jeszcze raz przepraszam za tamto !
    Zachowałam się jak kompletna idiotka!
    No bo wiesz..
    Ty piszesz to cudowne opowiadanie..
    Ty wymyślasz fabułę..
    Ty masz tak niesamowitą wyobraźnię..
    Nie mogę ci kazać robić inaczej..
    Tak jak ja chcę żeby było..
    Dam ci radę na przyszłość:
    NIE SŁUCHAJ MNIE WIĘCEJ !
    jak to moja BF określiła:
    " mówię coś zanim zastanowię się czy warto to powiedzieć "
    A co do rdz...
    Genialny! ; **
    I wiedz skarbie, że..
    Cokolwiek wymyślisz ja i tak będę to czytać; **

    OdpowiedzUsuń
  7. pisz szybko następny , bo mnie z ciekawości rozniesie ...
    powiem Ci coś ... to jest boskie <3

    aleee cii , tajemnica nasza , ahahahahaha ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zabijemy!
    Mega rozdział!
    Mam nadzieję ,że przeżyła!
    Pisz szybko next'a! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zabije.!!
    Módl się o pomstwę do nieba :]
    Jak.? Po co .? Dlaczego .?
    Ona musi przeżyc. !!
    Pisz szybko następny bo tu jajko zniosę. <33
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ona ma żyć! Ona ma żyć!!! ONA MA ŻYĆ!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział
    ale ona przeżyła ?
    szybko następny

    OdpowiedzUsuń
  12. O MÓJ BOŻE!!!!!!!!
    rozdział świetny!:))
    a już tak pięknie było i tak nagle ta katastrofa
    ona musi przeżyć!!!
    pisz szybko następny!;))
    Jane

    OdpowiedzUsuń
  13. okurczę! ona musi żyć! :( cudowny rozdział, cały czas coś im się przytrafia, biedni :< zapraszam do siebie, dopiero zaczynam i czekam z niecierpliwością na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń