Co sądzisz o blogu ?

środa, 23 maja 2012

Rozdział 30 BUM !!

Obudziłem sie około 3 nad ranem w rękach kurczowo trzymałem pamiętnik Andy .
Lekarz powiedział , że jej śpiączka może potrwać nawet lata ..
Może skończyć  by to ?
Nie miałem dla kogo żyć , bez Andy nie było dla mnie ratunku z tą myślą wyszedłem z domu , nawet ubierać sie nie musiałem i tak zasnąłem w ciuchach ..
Szedłem przed siebie , chodź wiedziałem , że idę na tory.
Nie wiem w sumie wierzyłem w to , że Anny się obudzi , jednak nie umiem zmieść myśli , że moja ukochana leży niczym kłoda , roślinka w łóżku szpitalnym . Nie mogę jej pocałować , przytulić , powiedzieć jak ją kocham...
Nie wiem coś ciągnęło mnie tam , powoli  stąpałem  nogami po asfalcie , dochodząc do nich .
Stałem chwilę patrząc się w ziemie , myślałem nad całym życiem , nad Andy ,  nad The Wanted , rodziną , wszystkim tym co jeszcze niedawno wydawało się być idealne .
Czy Bóg wystawia mnie na próbę? Czy sprawdza ile człowiek jest w stanie przetrwać , usłyszałem nadjeżdżający pociąg ...
Jednak nie mogłem tam wejść , musiałem żyć , dla Andy ! Dla tego by móc być przy niej jak się wybudzi. -  oświeciło mnie nagle , usłyszałem głośny płacz i spojrzałem w bok .
Zobaczyłem dziewczynę siedzącą skuloną już na torach , wydawało mi  się , że skądś ją znam
-Ej ty zejdź jedzie pociąg
-Wiem -odpowiedziała i podniosła głowę , na jej różowych polikach widoczne były ślady tuszu a jej czarne oczy były zamglone , nagle doznałem olśnienia
-Is złaź stąd natychmiast !-krzyczałem
-Nie , nie zabronisz mi , sam po to przyszedłeś -odpowiedziała
Podbiegłem do niej , pociąg był coraz bliżej a ja musiałem znaleźć dobry argument by Isabell przekonać do zmiany decyzji , ukucnąłem obok niej ręce opierając na jej kolanach
-Czemu chcesz to zrobić ?
Popatrzyła na mnie tępym wzrokiem
-Bo ...Adam mnie rzucił dla innej i wyjeżdża , bo moja  najlepsza przyjaciółka która jest dla mnie jak siostra leży w śpiączce , bo już nie mam nikogo .
-A rodzina, przyjaciele
-Rodzina ...phi dobre sobie ...mają mnie gdzieś liczy się moja siostra , przyjaciel właśnie leży w szpitalu
No dobra z lekka sytuacja patowa , odwróciłem się pociąg by już naprawdę blisko , słuchać było trąbienie
-Nath zejdź , ty masz jeszcze tyle do zrobienia -powiedziała
-Nie zejdę bez ciebie , masz całe życie przed sobą -odpowiedziałem chodź czułem strach .
-Nie zejdę a tobie radzę to zrobić.
-Nie
-Kurwa Nathan spierdalaj stąd
-Tak ? Dobra -powiedziałem wstając i przerzucając ja sobie przez ramie w ostatniej chwili zbiegłem .
Gdy byliśmy już na tyle daleko , że nawet gdyby wpadła na tak genialny plan spieprzenia mi nie dała by rady , postawiłem ją .
-Co ty sobie kurwa wyobrażasz - biła mnie pięściami w klatkę piersiową
-Że właśnie uchroniłem cię , od zrobienia głupoty , pomyśl jak Andy by się poczuła gdyby dowiedziała się , że jej najlepsza przyjaciółka nie żyje ?
Dziewczyna płakała , krzyczała w końcu zmęczona wtuliła się we mnie i szepnęła
-Dziękuje
-Nie masz za co , jeżeli chcesz to my możemy zostać przyjaciółmi , łączy nas jedno tracimy najważniejsze osoby w życiu .
- Nathan ...
-Dobra nic nie mów , chodź odprowadzę cię - tu spojrzałem na zegarek -4.00  to nie jest najlepsza pora na powrót do domu dla dziewczyny
W ciszy szliśmy ulicami , gdy dotarliśmy dziewczyna cicho weszła do domu , a ja zmierzałem do siebie .
-Andy jeżeli to ty mnie tam wysłałaś , to dziękuję -powiedziałem do siebie
Gdy dotarłem wszyscy jeszcze spali , sam też jeszcze na chwilę położyłem się , jednak nie spałem zbyt  długo , około 6.00 znów się obudziłem . Byłem pewien , że nie zasnę .
Włączyłem laptopa , do sieci doszły już wiadomości o katastrofie wszędzie krzyczało do mnie jedno
"Dziewczyna Nathana Sykesa leży w stanie krytycznym . Czy przeżyje ?"
No ja pierdole , nawet z nieszczęścia muszą hieni zrobić sobie sensację
Wszedłem na twittera nie obyło się od wyznań miłosnych , jednak było też dużo twittów dotyczących wypadku .
Jedne były przesycone jadem i zazdrością o ludzkie szczęście ...zacytuje jeden
"Dobrze jej tak , suka nie zasługiwała na ciebie"
Miałem ochotę zabić tą która to napisała , było też wiele dobrych słów , jak się później okazało to od
TWPolishFanmilly dodawały otuchy
"Nath trzymaj się , modlimy się o wyzdrowienia Ann"
"Nathan będzie lepiej , zobaczysz jeszcze będziecie to wspominać"
"...Współczuje ci , bądź silny"
Okazuje się , że są i normalne fanki...
Chwile patrzyłem się w laptop  , by po chwili mój wzrok spadł na zeszyt lezący na biurku , wtedy postanowiłem zacząć pisać dziennik by po przebudzeniu wręczyć go mojej narzeczonej , aby niczego nie straciła.Wziąłem go  do ręki a następnie pióro , otworzyłem na pierwszej stronie


"Dzień 1
27.10.2012
Londyn

Dzisiaj  dowiedziałem się o tym , o tym iż żyjesz , tak bardzo chciałem cie pocałować .
Nawet nie wiesz co czuje , nie mogę spać , żyje tylko po to by żyć .
Andy to takie popieprzone , czemu akurat ty ?!
My naprawdę nie możemy być szczęśliwi?
Uratowałem Is , chciała się zabić , siedziała na torach .
Strasznie przeżyła twój wypadek .
Coś mi się zdaje , że będziemy się wspierać .
Dziś to na tyle , mamy 5.30 a ja nie mogę zebrać myśli .
Kocham Cię :**"

Odłożyłem zeszyt na bok i padłem na łózko patrząc w sufit....

~~~~

Boże nie wierze już 30 ?! o,O
Bloger kłamie , to niemożliwe , dopiero zaczynałam przecież .
Nie mogę uwierzyć w to też iż czytacie to moje wypociny i bzdury !!!
Kocham was za to !:**<33
Dziękuję za wszystko .
Jesteście moją nadzieją , dajecie mi sens i możliwość myślenia , że komuś jestem potrzebna.
Pisząc ten rozdział ..30 zresztą ..popłakałam się , po prostu puściły mi emocje
Tak bardzo chciałabym wam podziękować , przytulić i powiedzieć że wasze wsparcie , ciepłe komentarze i to że we mnie wierzycie znaczy  dla mnie więcej niż wszystko .
Boże jak się rozpisałam a więc na koniec powiem , iż postaram się  nie schrzanić tego co robię

Dedykacja powinna być jasna i klarowna:
Dla tych co są ostoją ...dla tych co czytają ...co wspierają ...co są !

10 komentarzy:

  1. Rozdział jest rewelacyjny..
    Nath super bohater.. :D
    I kochana to prawda masz już 30 zaistny rozdział :]
    Czekam z niecierpliwością na następne <3
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny...
    aż brak słów...
    ta zmiana perspektywy no Nathana wyszła na dobre;))
    świetnie to opisujesz:))
    pisz następny;)
    Jane

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham cię normalnie! ;* niesamowicie piszesz :D w każdym rozdziale tyle emocji ^^ musi przeżyć, musi! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. rozdział wspaniały!
    czekam na następny rozdział!
    Weny, kochana!

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowny rozdział :)
    następny szybko !

    OdpowiedzUsuń
  6. To było niesamowite!!!
    Uwielbiam Twoje opowiadanie i Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebioza !! :** Czekan na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem! A więc dedyk również dla mnie! Dziękuję uprzejmie .
    Nie mogę się doczekać, kiedy ona się w końcu obudzi.

    OdpowiedzUsuń
  9. om nom nom nom nom nom nom, jestem zawsze z Toobą/Tobom (xd)! <3

    pamiętaj o tym :)

    PIĘKNA <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś ... jesteś ... nawet nie potrafię tego opisać ...
    Sposób w jaki piszesz pobudza we mnie wszystkie emocje, jakie czują bohaterowie.
    W życiu nie myślałam, że spotkam się z takim geniuszem ;)
    Pamiętaj, zawsze możesz na mnie liczyć ;)
    A co do tego 30 rdz ... Jestem pewna że będzie ich o wiele więcej :D
    A teraz zabieraj się szybko za następny, bo nie mogę się doczekać
    Weny ;******

    OdpowiedzUsuń