Gdy nagle poczułam wibracje -to esemes
"Nawet nie waż się odchodzić !!! W tym momencie wracasz , wypadałoby chociaż na kawę go zaprosić "
Czytając tego esemesa , zrozumiałam , że Angela ma rację . Momentalnie odwróciłam się chłopak stał dalej tam gdzie go zostawiłam
-Wiesz co - zagadnęłam uśmiechając się , on podniósł głowę i odwzajemnił uśmiech-należą ci się podziękowania . Zgodzisz się pójść ze mną na kawę ?
-Nie wiesz chyba nie ...-odpowiedział
Posmutniałam trochę , w końcu zrobiłam z siebie idiotkę . Już miałam mówić cześć jednak nieznajomy odezwał się znowu
-Mówiłem tylko o kawie , za ciepło na nią..jednak lody albo szejk -zamyślił się - tak to dobry pomysł
-No to chodźmy . -odpowiedziałam
Idąc rozmawialiśmy , niestety przyczepiła się do mnie piosenka The Wanted (robię postępy pamiętam ich nazwę )
Zaczęłam ją nucić ...
-Znasz to ? Koleżanka puściła mi płytę i przyczepiła się do mnie...- odparłam ze złością
-To "Warzone". Czemu się wkurzasz ?- zapytał
-No bo ..nie wiem . Nie znam ich , oczywiście szanuję talent , ale to nie umniejsza faktu , iż ta piosenka mnie prześladuje - zaśmiałam się
Doszliśmy do lodziarni , każde z nas wybrało lody . Mój towarzysz uparł się , iż to on płaci .
-Nie dość , że ratujesz mi życie to płacisz za mnie - zaśmiałam się- czuje się rozpieszczana
-I słusznie takie dziewczyny jak ty powinno się rozpieszczać - odpowiedział
-Ironia ?- zapytałam unosząc brew
-Prawda .
Po tych słowach zapadła cisza ...nie wiedziałam co odpowiedzieć .
-Ty jesteś Angielką ? Bo nie przypominasz ich.
-Tak ...
Zaskoczony spojrzał na mnie
-A w sumie nie ...To jest tak moi rodzice byli polakami jednak ja i moja siostra urodziłyśmy się tu .
-To twój tata musi mieć wesoło trzy kobiety w domu - znowu posłał mi zniewalający uśmiech
-Eeee tam siostra ma rok ... a mój tata nie żyje ,nawet jej nie widział - łzy stanęły mi w oczach
-Przepraszam -zmieszał się głupio powiedziałem .
-Nic się nie stało - położyłam mu rękę na ramieniu
Spojrzałam na zegarek na jego ręku ,aby odciągnąć wzrok od jego ust oraz węchu od wspaniałych perfum .
Co się ze mną działo ? Przecież nawet go nie znam
Była godzina 17.15
-O matko ! Za 15 minut powinnam być w szkole muzycznej . Jak ten czas szybko minął ?
-No ja nie wiem , serio jest tak późno ?
-Sam zobacz - powiedziałam pokazując na zegarek
-O żesz kur...de
-Miło się gadało ,ale ja muszę lecieć
-Poczekaj , chcesz to mogę cię zawieść .-zaproponował
-No nie wiem ..- droczyłam się z nim - W sumie to co mi szkodzi
-No to wskakuj - powiedział zaprowadzając mnie do samochodu , zastanawiałam się chwile skąd ma kasę na tak drogi , ale to pewnie bogaci rodzice .
Byłam na czas pod szkołą
- Dziękuję za pomoc , znowu mnie ratujesz pa
-Nie ma za co , a powiesz mi chociaż jak się nazywasz ?
-Ania . A ty ?
- Ja mam na imię ...James ...
-To pa Jay
Samochód szybko odjechał , ja natomiast pobiegłam po schodach na lekcję , niestety nie umiałam się skupić ... wracając do domu ciągle myślałam o Jayu...
Gdy wróciłam do domu , usiadłam przy pianinie i grać .
W końcu chodząc od pianina do radia po drodze do kuchni z tego niezdecydowania i niemożności skupienia się znudzona włączyłam telewizje i przeżyłam szok...
~~~~
Juz 3 rozdzialik
Komentujcie kochani , żebym wiedziała czy jest sens pisać go
Kocham !<3 Na zawsze wasza !!!
No ależ oczywiście że jest jak największy sens pisania tego opowiadania... chociażby dla mnie XD
OdpowiedzUsuńNo nie chcę się powtarzać ale muszę... BOSKIE!!!
Szok?! Hmmm... Szybko następny proszz :P
<3<3
no kurde! xd musiałaś przerwać?! :D
OdpowiedzUsuńNo wlasnie musialas przerwac .? xD
OdpowiedzUsuńPisz szybko nastepny ;**
Cudowny rozdział :) i zakończenie takie jak lubię .
OdpowiedzUsuńCzego chcieć więcej ?
może następnego rozdziału
świetny rozdział, no brak słów ;**
OdpowiedzUsuńpewnie, że jest sens pisać! :)
czekam z niecierpliwością na następny :D
no jasne, że jest sens pisać dalej ;)
OdpowiedzUsuńczekam niecierpliwie na kolejne rozdziały ;**