Po tym miałam ochotę zapaść się pod ziemię , biegiem ruszyłam w stronę sali , on stał patrząc na to co robię . Gdy wbiegłam zderzyłam się z Tomem
-Ej mała co jest ?-zapytał
-Nic -powiedziałam ocierając łzy
-Nathan ? -wtrącił Jay -Nie no skopię mu dupę -dodał
-Nie ważne , to nic ...
W tym momencie wszedł i ten o którym mówiliśmy .
Obrzuciłam go spojrzeniem w moich oczach była złość
-I co już się pożaliłaś -powiedział do mnie z pogardą
-Powiedz mi o co ci chodzi !-powiedziałam
-No a nie wiesz ?-zapytał
-No właśnie nie ..wiesz co mam dość nie chcesz to nie . Nie bd porzucać całego zespołu z racji twojego dziecinnego zachowania . Choć straciłam najmniejszą ochotę bycia waszym supportem. A teraz żegnam cię Nathanie i wal się -po czym odwróciłam się na pięcie i miałam wychodzić gdy Max powiedział
-Może pora jej powiedzieć ?
-No Nathan ! -dodał Tom
-Nie chciałem w to brnąć-odparł chłopak
-Wiem..wiemy -powiedział Siva
-Ku...rde powie mi ktoś o co tu się do cholery jasnej wyprawia ?
-No ja nie -powiedział Jay -nie mam pojęcia o co im chodzi .-bronił się Jay
-Nathan ?-skierowałam na niego swój wzrok , jednak głos znowu zabrał Max
-Założyliśmy się -powiedział krótko
-Że jak ?-zapytałam - o co ?
-Możemy wyjść?-zapytał najmłodszy
-Dobra masz 5 minut
Gdy weszliśmy przed budynek stałam z założonymi rękoma oczekując wyjaśnień
-My znaczy ja i Max założyliśmy się , ja nie chciałem ...-zaczął
-Tak ? Mów dalej
-My się założyliśmy o ciebie .
-Co ?-mowę mi odebrało - A co ja rzecz ?
-Nie to nie o to chodzi
-No więc proszę tłumacz .
-Chodziło o to , że Max wiedział że mi się podobasz i chciał zobaczyć , czy grasz i czy chcesz to wykorzystać i czy jak cię będę źle traktował i wykorzystywał to odsuniesz się od zespołu .
-Boże to chore ...Wy się zachowujecie jak dzieci -byłam tak zdenerwowana że prawie w stanie wrzenia - Czy ty myślisz , że ja będę wykorzystywać powiązania z tb z nimi ? Nie jestem taka a teraz i tak nie chcę aby nic nas łączyło u mnie jesteś skończony ty kretynie -powiedziałam to na jednym wdechu
-Ann ale ..
-Nie ma żadnego ale dla mnie ty nie istniejesz niniejszym kończę tą konwersację i żegnam .I żałuje , że się całowaliśmy , że wgl się poznaliśmy . Po koncercie na szczęście nic a nic nas łączyć nie będzie - po tych słowach odeszłam cała rozdygotana . Miałam ochotę wyć i krzyczeć czułam się upokorzona , to było wszystko grą , chwilowym kaprysem .Wiedziałam , iż gwiazdy takie są . A jednak mu zaufałam .
Poszłam do domu i siedziałam przy pianinie , godzinę dwie może ewentualnie siedem ...nie wiem straciłam poczucie czasu było już ciemno gdy dopiero głód odciągnął mnie od instrumentu. Właśnie jadłam kanapkę popijaną sokiem z pomarańczy gdy zadzwonił Nath , nie odebrałam .
Raz...drugi...trzeci ...tak dobiliśmy do siedemnastu , osiemnaste połączenie odebrałam
-Czego ?-warknęłam
-Przepraszam -wyszeptał- Nie chciałem ale on mnie zmusił
-O tak zwalaj winę , co stał nad tobą z batem jak cyrograf podpisywałeś ?-zapytałam z sarkazmem
-Nie ...no dobra zawaliłem , ale przepraszam naprawdę nie chce żeby tak to było.
-Wiesz co parę razy powiedziane przepraszam nie załatwi sprawy , możesz sobie je wsadzić w dupę- po czym miałam ochotę się rozłączyć
-Poczekaj !-krzyknął -Nie rozłączaj się , wyjdź do okna
-Po co ?
-Zobaczysz
Zrobiłam jak kazał , kojarzycie klip Olly Mursa -Dance with me tonight
Miałam mniej więcej taki widok za oknem , tyle że Nath był przy pianinie i sam a nie z tancerzami
-Co ty wyprawiasz ?-zapytałam
-No na przeprosiny - powiedział posyłając mi uśmiech na pianinie leżał bukiet róż czerwonych(?)
I zaczął grać moją ukochaną ostatnio piosenkę czyli "IRIS"
I oddałbym wieczność by Cię dotknąć
Bo wiem, że w jakiś sposób mnie wyczuwasz
Jesteś najbliższa niebu, w którym kiedyś będę
I nie chcę teraz wracać do domu
I jedyne czego mogę skosztować to ta chwila
I jedyne czym mogę oddychać to twoje życie
Bo prędzej czy później to się skończy
Tylko nie chcę tęsknić za Tobą dziś w nocy
I nie chcę by świat mnie ujrzał
Bo myślę, że nie zrozumie
Kiedy wszystko zaczyna się by się skończyć
Ja po prostu chcę byś wiedziała kim jestem.
I nie potrafisz powstrzymać łez, które nie płyną
Lub chwili prawdy pośród twoich kłamstw
Gdy wszystko przypomina film
Krwawisz tylko po to by wiedzieć, że żyjesz
I nie chcę by świat mnie ujrzał
Bo myślę, że nie zrozumie
Kiedy wszystko zaczyna się by się skończyć
Ja po prostu chcę byś wiedziała kim jestem..
I nie chcę by świat mnie ujrzał
Bo myślę, że nie zrozumie
Kiedy wszystko zaczyna się by się skończyć
Ja po prostu chcę byś wiedziała kim jestem..
Po tym podszedł do mnie z kwiatami .
-Przepraszam
-Chyba na nic Ci to się nie zdało -odpowiedziałam
Chcesz mogę uklęknąć-powiedział po czym to zrobił - Wybaczysz wiem jestem kretynem ale chyba każdy zasługuje na 2 szansę
-Nie uraziłeś moją dumę !-odparłam i odwróciłam się złapał mnie za ramię i stając twarzą w twarz bez zbędnych ceregieli pocałował ...
~~~~
Miałam z Natha zrobić skur**syna ale nie umiałam , tak mi go szkoda jakoś :D
Pisane przy Iris :P
Ded wiadomo dla kogo :***
Misiaczki
No ...
OdpowiedzUsuńkurwa słów brak
zajebiste do sześcianu
końcówka the best
kocham
ubóstwiam
wręczam ci nobla za ten rozdział
mistrzostwo świata
czekam na next
hahaha :D
OdpowiedzUsuńa ja już liczyłam na Natha skur**
Ale jest CUDOOO!! <33
O kurwa!
OdpowiedzUsuńRozkleiłam się; ***
Nie musi być skur****
Jest wspaniałe!
Naprawdę< 33
Kocham Cię!
Czekam na next!!!!; *
~Twa LSD< 3
Super !!! <333
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;D
Kocham Cię <333
cudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuńkońcówka super
Nie spodziewałam się tego...
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Nath jest zły o Patricka...
Świetne ;)
jeny, dawaj następny!
OdpowiedzUsuńKocham Cię za to! ;**********
cudo ;***
OdpowiedzUsuń