Co sądzisz o blogu ?

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Rozdział 18

*Nathan*

Usilnie próbowałem wyjaśnić Elenie ,że miedzy nami skończone !
Ona jednak była odporna na moje tłumaczenia , prawda to seksowna dziewczyna jednak strasznie powierzchowna , chwilami zastanawiam się jak mogłem być tak ślepy ,poza tym Andy była cudowna nie wiem czy to miłość ? Chyba na to za wcześnie ,jednak jest między nami niesamowite przyciąganie , właśnie gdzie ona jest ?-myślałem wodząc wzrokiem w poszukiwaniu Ann
-Nathan ! -usłyszałem słodki głosik mojej byłej
-Czego -warknąłem -Czego nie rozumiesz w zdaniu to koniec nie kocham cię ? Pierwszej czy drugiej części ?-Irytowała już mnie
-No ale było nam wspaniale -ciągnęła klejąc się do mnie-a w łóżku to już wgl nie pamiętasz jak krzyczałam twoje imię na cały dom ?
-To dawne czasy , jeszcze zanim wiedziałem , że pieprzysz się na prawo i lewo, wyciągając ode mnie kasę - nie wytrzymałem byłem na tyle wkurwiony , że wykrzyczeć musiałem z siebie ostatecznie to czego chciałem uniknąć .
-Wiesz jak możesz kochałam cię -powiedziała łapiąc się ostatniej deski ratunku
-Dobre sobie , a teraz żegnam .-odparłem kpiąco
Wtem usłyszałem przeraźliwy krzyk Maxa
-Chłopaki biegiem tu kurwa i dzwonić po karetkę już -darł się przerażony

*Max *
Właśnie szedłem uspokoić Nathana i Elenę , laska była ewidentnie natrętna , ale nie potrzebujemy tu szopki na cała arenę , w ten zobaczyłem , że Andy upada .
Podbiegłem do niej z nosa leciała jej krew a ona chyba zemdlała próbowałem ocucić ją lecz bez skutku wtedy wydarłem się na całe gardło ...

*Nathan *
Gdy podbiegłem zobaczyłem Maxa usiłującego obudzić Andy , bez wahania zadzwoniłem po karetkę , nawet nie widziałem kiedy podbiegła reszta ekipy.Po jakiś 10 minutach przyjechała karetka na sygnale w tym czasie nasza menadżerka Jane powiedziała , że rozdawanie autografów przenosimy za jutro i wystarczy mieć bilet .
Po przyjeździe karetki wszyscy postanowiliśmy pojechać do szpitala ...
Cała droga trwała jakieś 15 minut które wydawały się być wiecznością , byłem śmiertelnie przerażony .
-Czy wie pan co jej jest ?-zapytałem lekarza
-Nie wiem , ale na pewno pańska dziewczyna szybko odzyska przytomność
Max i reszta jechali samochodem za nami.
Gdy dotarliśmy na miejsce Andy odzyskiwała świadomość
-Gdzie ja jestem ?-zapytała z spierzchniętymi ustami
-W karetce zaraz bd w szpitalu-odpowiedziałem spokojnie chodź w środku miałem ochotę wybuchnąć
-Proszę pani czy wie pani co się stało ?-zapytał sanitariusz
-Tak -odpowiedziała -Ale wolałabym porozmawiać z moim doktorem
-Jak się nazywa panno...-zapytał
-Nowak a doktor to profesor Potter (boże jak z harrego pottera xD)

*Ann*

Nie chciałam żeby Nathan wiedział ...nie potrafiłam mu powiedzieć .
W milczeniu czekałam a przybycie lekarza , chłopaki próbowali mnie rozweselić , zaczeli wypytywać o wrażenia z koncertu , po jakimś czasie w drzwiach stanął mój zaufany lekarz
-Moglibyście wyjść ?-poprosiłam
-Jasne -odparł Max za całą grupę
Tylko drzwi sie za nimi zamknęły a ja już usłyszałam ochrzań od sędziwego pana profesora
-Wiesz , że jako przyjaciel twojego ojca i jego lekarz chce dla ciebie jak najlepiej .
-Tak wiem -odpowiedziałam zawstydzona
-To czemu robisz na przekór mnie i mamie ?-Zapytał
-Nie robię .-oburzyłam się
-Wiesz , że możesz skończyć jak ojciec . Czy w końcu zdecydujesz się na leczenie?-zapytał już spokojnie
-A jakie są szanse , że przeżyje .
-Hmm...-zamyślił się -całkiem duże
-Dziękuje panu przemyśle to i skontaktuje się z panem , dobrze ?
-Tak tylko szybko teraz możesz się zbierać do domu tylko bez stresu i przemęczeń proszę .Dobranoc
-Dobranoc
Gdy lekarz wyszedł , ja wstałam z łóżka i zmierzałam ku drzwiom , gdy Nathan wbiegł do sali zadając mi pytanie
-Co ci jest ? Na co jesteś chora?
-Podsłuchiwałeś?-zapytałam z wyrzutem
-Nie ..tak ale nie o to chodzi .
-Nic mi nie jest -nie miałam ochoty o tym gadać -Wracam do domu cześć
-Nie ma mowy jadę z tobą .I powiedz mi co jest?-mówił wzburzony
-To nie jest twoja sprawa . Cześć
-Poczekaj ! -powiedział z zawiedzionym głosem -Daj mi się chociaż odwieść
-Dobra
Po jakimś czasie podjechaliśmy pod mój dom i pożegnaliśmy się .
Ze łzami w oczach i mętlikiem w głowie doczołgałam się do salonu , aby pomyśleć ...

~~~

Skończone !
Proszę o opinie i komentarze :**
Z góry dziekuję
Dedzior dla LSD :** twój komentarz mnie zainspirował ;))

8 komentarzy:

  1. JUST!!!!!!!!!!!! <33333333333333
    pisz następny....
    błagam....
    oj no...
    nie będę robić wiochy, nie martw sie ;p
    zaczepisty rozdział <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej ! Ogromnie się skarbie cieszę, że cię zainspirowałam;)
    Skoro tak, to częściej muszę pisać takie długie komentarze. ; p
    A teraz słuchaj...nie ! czytaj ;D
    No więc tak..
    Na początku powiem, że mówiłam, że podbiegnie !!
    Nie ważne kiedy, nie ważne jak, ale podbiegł!
    I tak.. czytam teraz Balladynę..
    Taa.. Julek ( Słowacki ) się pewnie napracował..
    Te rymy i wgl.. ale powinien, gdyby żył.. brać przykład z waszych opowiadań.
    Lektura na ogół jest nudna.. po I akcie zasnęłam! Dosłownie!!
    Więc Ci tu waćpanno teraz rzeczę.. jesteś o wiele lepsza od Julka!
    Od Heńka i Adasia z resztą też! No i Małgośka (Musierowicz) powinna się od was uczyć xd
    Wasze opowiadania są ciekawsze, fajniejsze i śmieszniejsze ; p
    A przede wszystkim...nie są pisane WIERSZEM !!
    Tak więc na koniec tego zacnego komentu powiem..
    Sprężaj dupsko i pisz szybko następny !
    Kocham i czekam< 3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego ... Dlaczego ja się pytam ?!
    Nie możesz mi po prostu wszystkiego wyjaśnić ?!
    Nie trzymaj mnie w niepewności ... pliska ...
    Dawaj szybko następny !!!

    Aaa zapomniałabym ... ROZDZIAŁ JEST GENIALNY ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział :)
    szybko następny już !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja opinia jest taka, że chcę więcej!
    Dawaj szybko kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Robi się coraz bardziej ciekawie. Czekam na dalszy ciąg z ogromną niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz,że to jest świetne?
    Jak nie wiesz to ci mówię,że to jest mega genialnie zajebiste
    Dawaj szybko nexta

    OdpowiedzUsuń