Co sądzisz o blogu ?

piątek, 27 kwietnia 2012

Rozdział 24

Nie nie mogę tego robić , nie mogę być taka jak Nathan !!- myślałam
Rozluźniłam uścisk , Jay tez chyba się opamiętał ponieważ , szybko podniósł się .
-Jay ..-zaczęłam
-Tak rozumiem-przytaknął-Nie chce być w zastępstwie , podobasz mi się
-Naprawdę kocham Cię , ale jak przyjaciela - kolejny potok łez zabrał się w moich oczach.
-Ja wiem , spokojnie . Chodź odwiozę cię -powiedział przygarniając mnie ramieniem
-Nie chce , znasz może numer Michael , chcę z nią pogadać - zapytałam
-Yhym poczekaj - powiedział szukając w komórce numeru po chwili podał mi ją a ja przepisałam i zadzwoniłam do niej
-Helo -mówiła zapłakanym głosem
-Hej  to ja Andy , pomyślałam , że może będziesz chciała z kim pogadać .
-O tak przydałoby się , dzięki za troskę .
-Powiedz gdzie jesteś to przyjadę i pogadamy
-Wiesz może gdzie jest "Cafe Dior "?
-Tak -przytaknęłam
-To może tam ? Ja siedzę już w kawiarni
-Ok będę za 10 minut
Powiedziałam Jayowi gdzie ma mnie zawieść i wyszliśmy .Widziałam jeszcze Natha który siedział podpierając się rękoma i myśląc .
-Za bardzo Cię kocham , żeby zniżać się do twojego poziomu -rzuciłam w jego stronę , chyba chciał coś powiedzieć , ale chyba się powstrzymał .Jay szdł nie odzywając się , dopiero gdy dojechaliśmy na miejsce rzucił
-Trzymaj się upadamy by wstać silniejsi
-Dziękuję , jesteś naprawdę w porządku
-Wiem- odpowiedział z uśmiechem na twarzy
-Za to skromnością nie grzeszysz - zaśmiałam się
-Oj tam , nie wszyscy muszą być skromni
-No też prawda dobra dziękuje za podwózkę pa-powiedziałam i pocałowałam go w polik
-Cześć
Już wychodziłam gdy odezwał się
-Jakby co to zawsze możesz na mnie polegać , moje drzwi są otwarte
-Dobra zapamiętam to sobie
Gdy przekroczyłam próg kawiarni zobaczyłam Mich całą zapłakaną , wydaje mi się , że też za dobrze nie wyglądałam ale cóż  mówi się trudno
-Jestem jak tam u ciebie ?-zapytałam
-Do dupy , byliśmy zaręczeni a on odstawia taki numer -mówiła dalej płacząc
-A tłumaczył ci coś ?-zadałam kolejne pytanie
-Taaaa że niby nic nie pamięta , ale mi wymówka , że mnie kocha i przeprasza .Nawet na kolana padł-zakpiła
-A może daj mu drugą szanse , chyba długo jesteście skoro byliście zaręczeni
-Nie wiem zastanowię się a u cb i Natha jak ?
-Nic nie było , i teraz chyba nawet nic nie będzie .  Jemu chyba nie zależało na mnie.-powiedziałam smutno
-Oj nie mów tak nawijał o tobie bez przerwy , gdy pisał z tobą to uśmiechał się do telefonu , może ty też pochopnie go odstawiasz
-Możliwe , to wszystko ponad moje siły -powiedziałam po czym przytuliłyśmy się , chyba te złe wydarzenia z dzisiejszego dnia zbliżyły nas , coś mi się zdaje , że to początek pięknej przyjaźni.
Gadałyśmy tak do mniej więcej 20 .00 potem Mich odwiozła mnie do domu , zbliżała się burza , tam pod drzwiami stał Nath , zgrabnie wyminęłam go i poszłam otworzyć drzwi .
-Dasz mi pięć minut ?-zapytał
-Nie , wydaje mi się , że wszystko jasne i nie mamy o czym rozmawiać .
-Ann prosze  , mam cie błagać na kolanach ?-zapytał klękając
-Rób co chcesz , nie obchodzi mnie to -odparłam zamykając mu drzwi pod nosem
Po chwili  , no dobra pół godzinie zaczął padać deszcz i rozpętała się burza czytałam książkę i słuchałam muzyki , ani na jednym ani na drugim nie mogłam się skupić .
Poszłam wyjrzeć przez okno koło drzwi i zobaczyłam , że chłopak dalej tam klęczy cały przemoczony , musiałabym mieć serce z kamienia ,żeby go nie wpuścić .
-Właź -wydarłam się -Byle szybko bo zmienię zdanie
-Dobra -mruknął
Poszłam do garderoby i wyjęłam ręcznik potem znalazłam jakieś ciuchy mojego byłego powinny pasować na Natha
-Przebież się bo bd chory-stwierdziłam-Tam jest łazienka- pokazałam w kierunku pomieszczenia
Po paru minutach wyszedł
-Co ci kurwa strzeliło do głowy , żeby tam siedzieć ?-wydarłam się
-Chciałem ...jezu ...no chce ci to wszystko wyjaśnić !-odparł
-Mówiłam , nie musisz się wysilać nie będę się  narzucać
-Ty nic nie rozumiesz ?!-powiedział potrząsając mną za ramiona
-Nie . A teraz puść mnie !
-Nie !-przedrzeźniał mnie
-Nathan !Zachowujesz się jak  dziecko
-Nie dopóki nie wysłuchasz mnie -uzupełnił
Zamachnęłam się aby wymierzyć mu policzek , ale ona był szybszy złapał moje ręce za nadgarstki i przyciągnął nie do siebie całując dość brutalnie .
Byłam miedzy młotem a kowadłem , z jednej strony miałam ochotę wywalić go z domu , natomiast z drugiej chciałam kochać się z nim tu i teraz nie zważając na nic , zapominając o tym co było
Gdy brakło nam tchu odsunęliśmy się od siebie .
Spojrzałam na niego ze szklanymi oczami , on tez takie miał .
Rozumiem , że ja płaczę ale on ? Pierwszy raz w życiu widziałam chłopaka płaczącego , postanowiłam dać mu się wytłumaczyć .
-Chodź usiąść -wyszeptałam
-Andy to na prawdę nie było tak jak myślisz
-A jak ? No jak to wyglądało ? Co to było ?-zasypywałam go stosem pytań
-Dałem wyciągnąć się chłopakom do klubu , pogadałem z Maxem na zgodę postanowił zamówić piwo , potem podeszła Angela z tą koleżanką chwile pogadaliśmy -przerwał
-I co dalej ?-dopytywałam
-Poszedłem do WC ,Max był gdzieś na parkiecie . Gdy wróciłem wypiłem piwo i ...urwał mi się film , pustka , nic nie wiem świadomość odzyskałem gdy ty wparowałaś do pokoju .
-Tak ? A Max ?
-Gadałem z nim miał to samo . Przecież nikt po jednym piwie nie traci pamięci . Nie wiem co się stało , czy one nam coś dorzuciły . Nie mam pojęcia  , ale nie zrobił bym ci tego . Kocham Cię . Zrozumiałem to wtedy gdy Jay powiedział , żebym docenił to co miałem
Ostatnie słowa mnie zszokowały...
Po chwili powróciło mi trzeźwe myślenie
-Angela miałaby dostęp do takich rzeczy , kiedyś brała , ale podobno z tego wyszła-powiedziałam bardziej do siebie niż niego , spojrzałam na niego -Też Cię kocham - i posłałam mu uśmiech
W tym momencie moja anielska cierpliwość wyczerpała się do końca .
Lubiłyśmy rywalizować , ale to co Angela zrobiła tym razem przeszło wszelkie granice
-Chyba będę musiała z kimś poważnie porozmawiać !- powiedziałam wyprowadzona z równowagi
-Czyli mi wierzysz ?
-Powiedzmy , że tak

~~~~
Starałam się , żeby było ciekawie .
Jutro , albo jak będzie koło 10 komów to nawet dziś będzie rozdział który wymyśliłam na egzaminie z anglika ^^
I zapowiem szok !
Komentujcie kochani <3
Całuje

17 komentarzy:

  1. Postaramy się żeby było 10 i był następny :]
    ZAJEBIASZCZY :D
    Pisz szybko następny <33
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pierpapier ...
    Przeto ty jesteś jakiś geniusz !!!
    To jest NIESAMOWITE ;D
    Uwielbiam twoje opo ;)
    Oj, jak ja chciałabym zobaczyć Natha klęczącego przed moim domem ^^ I w dodatku całego przemoczonego ^^
    FUCK YEAH :D
    Musi być 10 komów, bo ja nie wytrzymam do jutra !
    Nie mogę się doczekać nexta ;*****

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne! Niechaj miłość zawsze zwycięża! Mam nadzieję, że nowy rozdział będzie jeszcze dziś.

    OdpowiedzUsuń
  4. I udało się!
    Rozdział fantastyczny!
    Może jeszcze mi powiesz że ta Angela będzie z Nathem w ciąży?!
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. ajajajaj! jak ja to kocham ^^ ♥ i że on mógłby się usunąć o.o cudowny! ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaa! pogodzili się, znaczy jeszcze nie do konca ale już niewiele brakuje ;D
    wszystkie rozdziały są cudowne, fantastyczne, po prostu je kocham!! ;)
    a Ciebie proszę, pisz szybko następny!! ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. oj, just, kochana ;D
    pisaj mi tu następny!
    za karę, ze nie będzie się liczyć, nie dostajesz rymowanki :P
    i co?! ^^
    łyso ci?! ^^
    pewnie wyglądasz teraz jak Max, ty mendo ty xP

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział :)
    ach pogodzili się ! no prawie
    czekam niecierpliwie na następny !
    ps: czytałaś moje głupoty ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Rewelka .. Czekam na następny ..

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy mogłabyś podać mi link do bloga Rev?: :D
    Bo wyskakuje mi całkiem inny po wspiniu jego adresu:(

    OdpowiedzUsuń
  11. DAWAAAAJ KOLEJNY *.*
    Jak to czytałam to moje oczy wyobraźni widziały to.. Omg..
    A widok Natha bezcenny ;o
    KOCHAM TĄ REWELKĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  12. zmiana melodyjki ^^
    na na na na na na, końcówka wyjebana :D

    haha, przepraszam Misiek, coś mi dziś odwala xd

    BOSKI, jak zawsze :D

    kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział? tak nie mogę tego nazywać!
    i nie zamierzam tego ukrywać!
    to cudo istne! just, kochanie!
    tylko się nie gniewaj na mnie...
    że przeklinam tutaj trochę...
    bo przynajmniej nie jadę prochem!
    ku*wa! to jest w kosmos wypie*dolone!
    chyba se zaraz znajdę żonę...
    ok, nie znalazłam innego rymu
    ale to mama chce mnie brać do Rzymu!
    przepraszam, ale weny brak,
    dziś prawie nasrał na mnie ptak
    bo sobie do szkoły chodnikiem szłam
    aż tu nagle takie "PAM!!!"
    przede mną kupa ptasia leży
    a ja myślę: to Św. Jerzy!
    on mnie wybawił od kary okropnej
    czyli obsrania przez ranną sikorkę!
    pisz już następny! proszę, kochanie!
    bo zaraz muszę powiesić pranie!
    weny ci życzę i szczęścia masę!
    może przestanę przeglądać prasę!
    i zacznę czytać twe zacne cudo
    może mi nawet schudnie udo... ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no kurde! Wariatka jesteś boska!
      Ona już właściwie wszystko wyrymowała! ;D
      Ja ci tylko powiem...
      To jest świetne ! ;***
      Kocham takie chwile! Och ! Wybaczyła mu! ;D
      Nie no jesteś boska!
      Dawaj nextaa! Czekam;*

      Usuń