"Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka
poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie
unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z
niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą."
Myślałam nad tym cytatem Świętego Pawła , prowadząc Nathana do swojego pokoju..
Co między nami jest?
Jedyne co wiem , że go pragnę teraz i tu !
Bez względu na konsekwencję , raz po raz spoglądałam na niego spuszczając wzrok i pesząc się .
Emanował pewnością siebie był uśmiechnięty ...
Otworzyłam drzwi Nath przystanął rozglądając się , jego wzrok utkwił na dużym łóżku z baldachimem .
Poczułam jak obejmuje mnie w pasie i ręką odgarnia włosy , odsłaniając kark .
Powoli zaczął obsypywać moja szyje lekkimi niczym piórko pocałunkami . Odwróciłam się do niego przodem i z uśmiechem przyglądałam mu się , przy tym rozpinając bluzę .
Nathan ujął moją twarz w ręce i wpił się się w moje usta , ja pociągnęłam go na łóżko .
Powoli zdjął ze mnie bluzkę i całował moje ciało , obróciłam go siadając okrakiem i zdejmując mu bluzę i koszulkę .
-To nie jest fair -oburzył się - ty masz więcej na sobie - po czym zajął się rozpinaniem mojego stanika przy nim z uśmiechem na twarzy lustrował moje ciało .
Potem kładąc mnie pozbył się moich spodni i uśmiechnął się na widok czerwonych stringów z koronką , nie chcąc być dłużna rozpiełam pasek i ściągnęłam mu spodnie . Gdy zostaliśmy tylko w bieliźnie , chciałam aby to wszystko działo się szybciej , on jednak wolał powoli delektować się każdą chwilą .
Aby go trochę rozpalić popchnęłam go tak i siadając okrakiem zaczęłam na początku rękoma badac jego kors dochodząc do bokserek , następnie robiłam to ustami ...mój zamierzony cel został osiągnięty , Nath zwinnie zdjął naszą bieliznę i szybkim oraz stanowczym ruchem wszedł we mnie . Poruszając się w stały rytm -cicho pojękiwałam.Potem zwiększył tępo i czułam , że już niedługo będę szczytować po minie chłopaka widziałam to samo ..
Odchyliłam głowę i w tym momencie zrozumiałam upór mojej mamy przy remoncie aby nad łóżkiem powiesić lustro , widziałam nasze rozpalone ciała złączone w jedno .Na ten widok zaśmiałam się , Nath podążył wzrokiem za mną i zobaczył lustro .
-Uuu-powiedział -nie widziałem tego ,
-Byliśmy zbyt zajęcie , zeby się rozglądać .No widzisz moja mama jednak czasem ma dobre pomysły- szeptałam pomiędzy jękami .
W tej chwili Nathan pchnął we mnie tak mocno że wykrzyczałam na cały dom jego imię .
Uśmiechnięci opadliśmy na łóżko , ze złączonymi rękoma wpatrując się w lustro jakbyśmy chcieli uwiecznić i zapamiętać tę chwilę .
-To był chyba najlepszy pierwszy raz jaki można sobie wymarzyć - szepnęłam mu koło ucha
-Że jak ?!- powiedział podnosząc się
-To co słyszałeś -mówiłam leniwo kładąc mu dłoń na torsie i przewracając na łóżko
-Przepraszam -szepnął
Tym razem to ja miałam ochotę go zacytować z tym "że jak ?"
-Za co niby -zapytałam zaskoczona
-Powinienem być delikatny , pewnie sprawiłem ci ból , ale tak bardzo cie pragnąłem - powiedział skruszony
-Nie masz za co przepraszać byłam świadoma tego co robie jakby cokolwiek mnie bolało dowiedziałbyś się o tym - stwierdziłam rzeczowo , po czym złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek.Opierając głowę na jego klatce piersiowej zasnęłam wsłuchując się w umiarkowany już oddech chłopaka .
Ranek :
Obudziłam się z nowymi siłami , postanowiłam miłą pobudkę zrobić mojemu towarzyszowi , najpierw usiadłam na nim i stanowczo go całując objęłam jego szyję , chłopak się przebudził i gładził moje plecy usiadłam na jego prąci i szybko się poruszałam gdy byliśmy blisko dobiegł mnie dźwięk otwieranych drzwi
-Ann przyjechałam na chwilę zostawić ci....ups przepraszam -powiedziała zmieszana jednak się uśmiechając i zamykając drzwi
-Mamo!-mówiłam schodząc z Nathana .
Mina Nathana w tym momencie jest nie do opisania ..
Szybko wstaliśmy i w pośpiechu ubierajac się , wymieniając przy tym speszone uśmiechy i spojrzenia
~~~~~~
Boze beznadziejność tego mnie przeraża ...!
<Face Palm >
Dedyki :
Niceluś ty sykologu !:**
Wariacie :** za twoje rozbrajające poczucie humoru
Marcia i te twoje teksty :**
LSD :** Za twe zacne molestowanie i wsparcie :))
Super! ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny... ;*
wspaniałość tego rozdziału mnie przeraża
OdpowiedzUsuńach ... piękny
ja chcę następny !
Jaka beznadziejność?!
OdpowiedzUsuńTo było świetne ;)
Jestem bardzo ciekawa co będzie w kolejnym rozdziale ;D
Czekam na nexta ;)
No nie ... i znowu taka niesprawiedliwość nooo !!!
OdpowiedzUsuńJa też chcę mieć taki talent do pisania !!!
To nie fair ...
Masz mnie nauczyć taki pisać, a nie pierdzielić mi że to jest beznadziejne !!!
To jest ŚWIETNE
Nie mogę się doczekać kolejnego ;***
Dodaj szybko nexta ;D
Weny ;****
Zajebiste dawaj szybko kolejny <33
OdpowiedzUsuńGenialne!!! I Ta mama...
OdpowiedzUsuńNie no mama najlepsza ! ; ** haha xx
OdpowiedzUsuńI jezuu ! Jaki ten rozdział namiętny i intymny xd
Ach ! ; p To jest genialne ! ; *
Mój ulubiony cytat :
"Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą."
Kocham to ; **
Dziś się nie będę rozpisywać.. powiem tylko, że to jest genialne !
I JA CIĘ NIE MOLESTUJĘ !! xd
Ale dawaj nextaa ! xx
Zajebiastycznojedwabiste.! ^^
OdpowiedzUsuńKocham to.! <333
Jeeej.! ;***
Dzięki Ci za dedyka Alex. ;p
boskieee <3
OdpowiedzUsuń