Co sądzisz o blogu ?

sobota, 21 kwietnia 2012

Rozdział 20

"Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą."

Myślałam nad tym cytatem Świętego Pawła , prowadząc Nathana do swojego pokoju..
Co między nami jest?
Jedyne co wiem , że go pragnę teraz i tu !
Bez względu na konsekwencję , raz po raz spoglądałam na niego spuszczając wzrok i pesząc się .
Emanował pewnością siebie był uśmiechnięty ...
Otworzyłam drzwi Nath przystanął rozglądając się , jego wzrok utkwił na dużym łóżku z baldachimem .
Poczułam jak obejmuje mnie  w pasie i ręką odgarnia włosy , odsłaniając kark .
Powoli zaczął obsypywać moja szyje lekkimi niczym piórko pocałunkami . Odwróciłam się do niego przodem i z uśmiechem przyglądałam mu się , przy tym rozpinając bluzę .
Nathan ujął moją twarz w ręce i wpił się się w moje usta , ja pociągnęłam go na łóżko .
Powoli zdjął ze mnie bluzkę i całował moje ciało , obróciłam go siadając okrakiem i zdejmując mu bluzę i koszulkę .
-To nie jest fair -oburzył się - ty masz więcej na sobie - po czym zajął się rozpinaniem mojego stanika przy nim z uśmiechem na twarzy lustrował moje ciało .
Potem kładąc mnie pozbył się moich spodni i uśmiechnął się na widok czerwonych stringów z koronką , nie chcąc być dłużna rozpiełam pasek i ściągnęłam mu spodnie . Gdy zostaliśmy tylko w bieliźnie , chciałam aby to wszystko działo się szybciej , on jednak wolał powoli delektować się każdą chwilą .
Aby go trochę rozpalić popchnęłam go tak i siadając okrakiem zaczęłam na początku rękoma badac jego kors dochodząc do bokserek , następnie robiłam to ustami ...mój zamierzony cel został osiągnięty , Nath zwinnie zdjął naszą bieliznę i szybkim oraz stanowczym ruchem wszedł we mnie . Poruszając się w stały rytm -cicho pojękiwałam.Potem zwiększył tępo i czułam , że już niedługo  będę szczytować po minie chłopaka widziałam  to samo ..
Odchyliłam głowę i w tym momencie zrozumiałam upór mojej mamy przy remoncie aby nad łóżkiem powiesić lustro , widziałam nasze rozpalone  ciała złączone w jedno .Na ten widok zaśmiałam się , Nath podążył wzrokiem za mną i zobaczył lustro .
-Uuu-powiedział -nie widziałem tego ,
-Byliśmy zbyt zajęcie , zeby się rozglądać .No widzisz moja mama jednak czasem ma dobre pomysły- szeptałam pomiędzy jękami .
W tej chwili Nathan pchnął we mnie tak mocno że wykrzyczałam na cały dom jego imię .
Uśmiechnięci opadliśmy na łóżko , ze złączonymi rękoma wpatrując się w lustro jakbyśmy chcieli uwiecznić i zapamiętać tę chwilę .
-To był chyba najlepszy pierwszy raz jaki można sobie wymarzyć - szepnęłam mu koło ucha
-Że jak ?!- powiedział podnosząc się
-To co słyszałeś -mówiłam leniwo kładąc mu dłoń na torsie i przewracając na łóżko
-Przepraszam -szepnął
Tym razem to ja miałam ochotę go zacytować z tym "że jak ?"
-Za co niby -zapytałam zaskoczona
-Powinienem być delikatny , pewnie sprawiłem ci ból , ale tak bardzo cie pragnąłem - powiedział skruszony
-Nie masz za co przepraszać byłam świadoma tego co robie jakby cokolwiek mnie bolało dowiedziałbyś się o tym - stwierdziłam rzeczowo , po czym złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek.Opierając głowę na jego klatce piersiowej zasnęłam wsłuchując się w umiarkowany już oddech chłopaka .

Ranek :

Obudziłam się z nowymi siłami , postanowiłam miłą pobudkę zrobić  mojemu towarzyszowi , najpierw usiadłam na nim i stanowczo go całując objęłam jego szyję , chłopak się przebudził i gładził moje plecy usiadłam na jego prąci i szybko się poruszałam gdy byliśmy blisko dobiegł mnie dźwięk otwieranych drzwi
-Ann przyjechałam na chwilę zostawić ci....ups przepraszam -powiedziała zmieszana jednak się uśmiechając i zamykając drzwi
-Mamo!-mówiłam schodząc z Nathana .
Mina Nathana w tym momencie jest nie do opisania ..
Szybko wstaliśmy i w pośpiechu ubierajac się , wymieniając przy tym speszone uśmiechy i spojrzenia

~~~~~~

Boze beznadziejność tego mnie przeraża ...!
<Face Palm >
Dedyki :
Niceluś ty sykologu !:**
Wariacie :** za twoje rozbrajające poczucie humoru
Marcia i te twoje teksty :**
LSD :** Za  twe zacne molestowanie i wsparcie :))

9 komentarzy:

  1. Super! ;D
    Czekam na następny... ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniałość tego rozdziału mnie przeraża
    ach ... piękny
    ja chcę następny !

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka beznadziejność?!
    To było świetne ;)
    Jestem bardzo ciekawa co będzie w kolejnym rozdziale ;D
    Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie ... i znowu taka niesprawiedliwość nooo !!!
    Ja też chcę mieć taki talent do pisania !!!
    To nie fair ...
    Masz mnie nauczyć taki pisać, a nie pierdzielić mi że to jest beznadziejne !!!
    To jest ŚWIETNE
    Nie mogę się doczekać kolejnego ;***
    Dodaj szybko nexta ;D
    Weny ;****

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie no mama najlepsza ! ; ** haha xx
    I jezuu ! Jaki ten rozdział namiętny i intymny xd
    Ach ! ; p To jest genialne ! ; *
    Mój ulubiony cytat :
    "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.
    Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
    nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem,
    nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą."
    Kocham to ; **
    Dziś się nie będę rozpisywać.. powiem tylko, że to jest genialne !
    I JA CIĘ NIE MOLESTUJĘ !! xd
    Ale dawaj nextaa ! xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiastycznojedwabiste.! ^^
    Kocham to.! <333
    Jeeej.! ;***
    Dzięki Ci za dedyka Alex. ;p

    OdpowiedzUsuń