Wiedziałam , że Nath mówi szczerze ...
Bałam się , tak bardzo się bałam tego , tych badań i wyników .
Cóż za ironia losu , że właśnie my !
Jest ponad 6 mld ludzi a akurat pech trafił nas ...
Nie ma to jak ironia losu
-Już lepiej ?-zapytał Nath gdy trochę się uspokoiłam
-Tak , Nathan ja chce iść do kościoła
Chłopak spojrzał na mnie z ukosa jednak po chwili przystanął na moją propozycje.
Chwile jechaliśmy po dotarciu , zajęliśmy jakieś miejsce z tyłu .
W skupieniu trwaliśmy w modlitwie , po chwili moją uwagę przyciągła para staruszków siedząca obok .
Pani starsza wymacywała coś pod ławką , po chwili szturchnęła męża
-Zdzisiu
On nic.
-Zdzisiu!
Pan nadal nic , śpiewał litanie do matki Boskiej
-Zdzisiu no !-prawie krzyknęła
-Czego chcesz kobieto ?-powiedział lekko zirytowany
-Zdzisiu tu jest bomba!-powiedziała "szeptem"
Ja próbując zdławić śmiech odezwałam się
-Przepraszam , ale proszę Pani to jest urządzenie ogrzewające ławkę podczas zimy.
Ona prychnęła i znów zwróciła się do "Zdzisia"
-Tu jest Alkaida albo Niemcy ! Idziemy - po czym pociągnęła biednego nieszczęśnika za rękę i wywlokła z kościoła.
Spojrzałam na Nathana który robiąc się czerwony z całych sił próbował powstrzymać nagły napad śmiechu.
Po skończonej mszy , na której pomodliłam się za ojca i usiłowałam zadać
mu tyle teraz nasuwających mi się pytań ...Chodź wiedziałam iż mam
marne szanse na uzyskanie odpowiedzi , poszliśmy do domu
The Wanted nie chciałam być sama u siebie .
Chłopaków nie było , może i lepiej .W porywie namiętności od progu zaczęłam całować Nathana .
-Pewna jesteś , że tego chcesz ?-zapytał patrząc mi w oczy
-Tak , nie obchodzi mnie co łączyło naszych rodziców . Wiem , że kocham
Cię i jeżeli ma się to skończyć to chce zapamiętać ostatnie wspólne
chwile .
Po tym słowach chłopak podniósł mnie i po schodach zmierzał do swojego pokoju .
Po chwili położył mnie na satynowej pościeli
Łapczywie przywierając do siebie w pospiechu zrzucaliśmy z siebie
ubrania , Nathan rozpinając rozporek mojej sukienki ustami badał każdy
nowo odkryty fragment mojego ciała , doprowadzało mnie to wręcz do
szaleństwa .
Nie chciałam być mu dłużna , więc z czułością całowałam jego szyje
schodząc niżej chłopak rękoma gładził moje biodra powoli sadzając mnie
na swoim przyrodzeniu i szybo się poruszał na początku to ja byłam na
górze ale on chyba lubi rządzić ponieważ po chwili znalazłam się pod nim
.
Patrzył na mnie z wielka czułością i satysfakcją gdy cicho pojękiwałam
rękoma ścisakając pościel , potem gdy znów przyśpieszył ogarnęła mnie
fala zaspokojenia po minie Natha też szczytował przymróżone oczy oraz
zaciśnięte szczęki wyglądał tak seksownie ...odpadł koło mnie zmęczony ,
widziałam krople potu na jego czole , oboje przytuleni próbowaliśmy
powrócić do równowagi nasze oddechy i puls .
Nagle Nathan pocałował mnie a po oderwaniu się ode mnie zapytał
-Chce zasypiać przy tobie i się budzić , być z tobą .Andy chciałabyś tez tak ?
Chwila zastanowienia i niepewność w jego oczach
-Nath jesteś pewien , że to odpowiednia chwila?
-Tak- odpowiedział stanowczo-Kocham Cię i nic nie stanie nam na przeszkodzie
-Też cię kocham i oczywiście , że chce
Po tych słowach połączyliśmy się w namiętnym pocałunku by po chwili znowu kochać się znów jak szaleni ...
Chwilowo zapomnieliśmy o tym , że możemy być rodzeństwem , o
przytłaczającej sławie Natha o mojej chorobie o wszystkim i wszystkich
co nas otaczało ...
~~~~
Dobra wiem , że trzymam w napięciu w nastepnym powiem wam co ze sprawą Natha i Ann jaki będzie wynik;))
Ded dla LSD chciała aby było słodko więc proszę :** Misiaku !
No oczywiście wszystkich czytających<33
Historia z kościołem jest prawdziwa zdarzyła sie mi i mojej kumpeli ;D
Rozdział super :)
OdpowiedzUsuńale dlaczego trzymasz nas tak w napięciu ? chcesz , żebym zawału dostała ?
pisz szybko następny !
Dlaczego nie chcesz powiedzieć czy są tym rodzeństwem czy nie ?
OdpowiedzUsuńJust ty chcesz bym... sama nie wiem co, ale nie wytrzymam
Super rozdział ale mogę już ciekawośc mnie zżera , więc masz mi tu zaraz pisać następny !
No kurcze !! Jak słooodko<3
OdpowiedzUsuńNie bd ci pisał epopei ;D
bo jesteś świetna; ***
Dziękuję ci za dedyk no i ....
JA CHCĘ WIEDZIEĆ CZY SĄ RODZEŃSTWEM ! ; D
Także w ten oto sposób..
proszę cię skarbie o nextaaa; ***
"Zdzisiu tu jest bomba! Tu jest Alkaida albo Niemcy"
OdpowiedzUsuńheheheheheh
Padłam normalnie ;D
To jest genialne ;)
A te "słodkie" sceny...
Rozpływam sie... ;P
Jesteś wspaniała ;]
Czekam na kolejny :D
Ej no.!
OdpowiedzUsuńDlaczego w takim momencie.? Ja się pytam.!
Pisz dalej, bo ja się posikam ze zniecierpliwienia.xdd
Weź wgl lubię jak mnie pouczasz: chłopcy nie chłopacy.xdd
Zapamiętam to.! xdd
Jak dyslektyczka dyslektyczce. ^^
Dajesz nexta. ! <333
oby nie byli rodzeństwem jednak, oby ;) rozdział bardzo fajny (wiesz co mam na myśli ;D xd) haha xd
OdpowiedzUsuńJezu to z tym kościołem to myślałam że padne ze śmiechu
OdpowiedzUsuńRozdział świetny
I dawaj nexta bo już chce wiedzieć jak to tam dalej z nimi bedzie
Niezła ta babcia w kościele... :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie zrobisz nam tego i nie okażą się rodzeństwem.
Ej.. babcia.. I LIKE IT !
OdpowiedzUsuńtre le le le, babcia w kościele :D
OdpowiedzUsuńmasz melodyjkę, Misiek :D
Śliczna ma taaaaalent! <33
Biję Ci pokłony! Kurde co Ty takiego robisz ,że masz taki WIELKI TALENT do pisania opowiadań!? Jestem bardzo ciekawa czy oni będą rodzeństwem czy nie.
OdpowiedzUsuńPisz szybko next'a bo ciekawość mnie zżea!
Rodział extra!