Co sądzisz o blogu ?

piątek, 6 kwietnia 2012

Rozdział 15

Ten pocałunek , nie umiałam go powstrzymać ...to uczucie było silniejsze .On nie nalegał na nic za to ja próbowałam wymusić na nim jakieś bardziej stanowcze reakcje , drażniłam się z nim nawet podgryzałam jego wargę , on z stoickim spokojem powoli i metodycznie oraz bardzo delikatnie mnie obsypywał pocałunkami. W końcu nie wytrzymał objął mnie mocniej kierując w stronę domu
-Co z pianinem -zapytałam
-Zaraz je zabiorą jest wypożyczone -zaśmiał się
Po czym powrócił ja po omacku odkręcałam gałkę klamki i otwierałam drzwi w między czasie wskoczyłam na niego nogi zaplatając na jego pasie , szlismy tak aż do kuchni ...kuchni (?!)
Posadził mnie na blacie tak że byliśmy tego samego wzrostu ...
-Przepraszam na prawdę wierzysz mi ?- zapytał trzymając moja twarz w dłoniach zmuszając mnie w ten sposób na spojrzenie sobie w oczy.
-Nie wiem ...nie wiem ..to trudne-odpowiedziałam plącząc się
-To spójrz mi w oczy i odpowiedz
-NO PACZE I CO ?-zapytałam
-Wybaczysz mi , proszę -zrobił słodkie oczy -No trudno było by zaprzepaścić tą chemię między nami..
-No dobra ale zachrzaniasz po chipsy colę bo mam ochotę na film jak chcesz to moja zacna osoba pozwala ci zostać i obejrzeć go ze mną Nathanie -uśmiechnęłam się
-Niech będzie moja strata -po czym wyszedł .
Ja się rozsadziłam wygodnie na kanapie w ręku trzymając parę filmów w rękach i bezradnie zastanawiając się który wybrać , nagle ktoś zakrył mi oczy przestraszyłam się , jednak gdy poczułam perfumy zrozumiałam , iż to Nathan .
-Który wybrałaś ?-powiedział przeskakując kanapę
-Jeszcze żaden - po czym miałam sobie wyrwać głosy z głowy
Wybraliśmy jakiś film karate z Jetem Li .
Zapatrzeni w niego piliśmy colę i zajadaliśmy się chipsami(ale chipsami a nie frytkami !)
W pewnym momencie nasze ręce się spotkały się a my niczym oparzeni zabraliśmy je , oboje zmieszani spoglądaliśmy na siebie . Gdy nagle poczułam , że jest mi nie za dobrze powiedziałam tylko
-Przepraszam - pędem biegnąc do łazienki
Siedziałam tam dość długo zapoznając nowego przyjaciela czyli kibel . Tak nam było razem miło i przyjemnie , że chyba 2 godziny się obściskiwaliśmy Nath zapukał
-Halo Andy żyjesz
-Tak- odpowiedziałam słabo -Tylko mi słabo
Wtedy jakoś się podniosłam z czworaka i spojrzałam w lustro byłam cała blada i po mojej twarzy spływały krople potu , przemyłam twarz i zbliżałam się do drzwi jak odleciałam

Co się działo u Nathana :

Any wybiegła do łazienki po czym nie dawała znaku życia , postanowiłem zapytać czy dobrze się czuje , odpowiedział , że jest jej słabo więc poszedłem do kuchni zrobić herbatę wtedy usłyszałem huk wiec pobiegłem w jego stronę .Zobaczyłem leżąca ją na podłodze była taka blada wyglądała jak nieżywa , z przestrachem w oczach ukucnąłem obok niej , na szczęście tylko zemdlała . Zaniosłem ją do łóżka i siedziałem myśląc co zrobić dotknąłem jej czoła miała gorączkę ... Adrenalina działa na mnie tak , że zacząłem racjonalnie myśleć . Postanowiłem zadzwonić do Rocky (kuzynka postać fikcyjna) w końcu skończyła medycynę
-Halo Nathan coś się stało ?-zapytała
-Hej jest sprawa możesz przyjechać bo jestem u koleżanki a ona zemdlała
-Nie mogę , ale podaj objawy może pomogę -powiedziała życzliwie
Opisałem jej całą sytuacje .Po chwili namysłu powiedziała
-Podejrzewam jelitówkę lub 3 dniową grypę , rozbierz ją w pidżamę jak możesz , zrób zimny okład na czoło bądź kart i zmieniaj je co jakiś czas . Powinno to zbić temperaturę , naszykuj termometr i herbatę jak się wybudzi zmierz gorączke jak bd jej nie dobrze to zaopatrz się w pepsi to pomaga . Chyba tyle
-Dziękuję jesteś aniołem -odpowiedziałem zapisując wszystkie wskazówki
-A i leki wykup pa panie pielęgniarzu
-Cześć
Po zakończeniu jakże interesującej i pouczającej konwersacji z uporem robota zacząłem wykonywać punkty z listy, od razu pisząc do Maxa ,że nie ma co liczyć na mój szybki powrót.
Najwięcej kłopotu a zarazy przyjemności sprawiło mi przebieranie no z wiadomych powodów ;]
Po wszystkim zasiałem na brzegu trzymając jej rękę i co jakąś godzinę zmieniając okład.
Po pewnym czasie usłyszałem ciche
-Naaathaan-zmęczonym głosem
-Tak jestem ciii spi sobie-powiedziałem przygładzając jej włosy
-Pić -powiedziała cicho
Podałem więc jej najpierw termometr wyszło 39.3 a potem herbatę .
-Dziękuję -wypowiedziała po czym zasnęła zaciskając moją rękę w swojej...

~~~~

Boże ! Armagedon ...-,-
Nie będę tego komentować nawet ...

8 komentarzy:

  1. Super <333
    Pisz szybko next !!! :D ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeej! jak romantycznie<3
    Nathan - pielęniarz = awwwxd
    świetne; **
    I żaden armagedon skarbie; **
    Koooocham< 33
    Czekam na next kochana:*
    ~LSD xx

    OdpowiedzUsuń
  3. ty nie masz komentować , tylko my
    rozdział super

    OdpowiedzUsuń
  4. ale za to my skomentujemy ;)
    jest świetny ;**** i Nathan jako pielęgniarz <333
    pisz szybko następny ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. A kto Ci karze komentować?
    Od tego to My jesteśmy :)
    A stwierdzam iż ten rozdział jest Bombastyczny ;)
    Cud, miód i maliny:*
    czekam na kolejny:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja to skomentuje z największą przyjemnością
    rozdział jest bombowy
    nic dodać
    nic ująć
    pisz mi tu nexta NOW!!!
    i to nie jest żaden armagedon czy jak ty to tam nazwałaś
    to jest super rozdział
    i nie wkurwiaj mnie tu mówiąc że armagedon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super Just!
      Czekam z niecierpliwością na następny! ;*
      Ach, te pocałunki...:*

      Usuń
  7. Jest 7 komentarz!! xx
    A teraz dawaj skarbie next rozdział xd

    OdpowiedzUsuń